Tornister z Kerfura

Tak jak Sei, również byłam w Carrefour'rze. Jako, że moja siostra właśnie wybiera się do pierwszej klasy... kupiła sobie tornister (był w nim mały bonus). I kiedy przyjechałam do domu zrobiłam mu (strasznie tragiczne) zdjęcia kalkulatorem, który trzymałam moją lewą stopą (aparatem w telefonie o bardzo kiepskiej jakości).

Ta karteczka to, jak się już pewnie domyśliliście, plan lekcji,
który btw. później zeskanuję i dodam na bloga.
Każdy będzie mógł go sobie zapisać dla własnego użytku.

Nie wiem czy dobrze widać, ale tam jest taka mała przegródka, która nie jest doszyta do dna.
Myślę że to nawet dobrze, bo zawsze można ją złożyć (jeśli komuś przeszkadza)  i mieć plecak bez przegródki. 

Teraz ten bonus, a jest nim (całkowicie darmowy) piórnik.
Już po przyjeździe do domu przeglądamy z sis plecak
i nam coś ta zapinana kieszonka w wnętrzu odstaje.
Otwieram myśląc, że jest tam jakaś pianka czy coś,
 jak to w niektórych plecakach bywa, ale nie.
 Paczymy... a tam piórnik  XDD
Kasjerka nawet nie otwierała plecaka.
 Pytałam się rodziców, czy sprawdzali środek plecaka.
Powiedzieli, że tak, ale niczego nie zauważyli.

Moja Raven *-*

Tu jeszcze sis w tornistrze.

Może nie widać, ale tak. Tak, jest ruda.