wtorek, 31 maja 2016

Konkurs z ekskluzywną lalką Raven - Cytaty Mocy!

Wielkimi krokami zbliża się San Diego Comic Con 2016, a wraz z nim ekskluzywna lalka Cedar. Dziś jednak cofniemy się nieco do zeszłego roku, na którym po raz pierwszy oficjalnie zaprezentowano kolekcjonerską lalkę Raven Queen jako Złej Królowej. Tak się bowiem składa, że na oficjalnym facebooku Ever After High można wziąć udział w konkursie i wygrać właśnie tę lalkę.


Konkurs nosi wcale niekojarzącą się z Gwiezdnymi Wojnami nazwę Cytaty Mocy. Chodzi o to, aby w do 5 czerwca w komentarzu pod tym postem podzielić się swoją złotą myślą, dodającą siły i odwagi. Do wygrania jest Raven Queen oraz trzy lalki z Dragon Games. Największą wadą konkursu jest oczywiście to, że aby wziąć w nim udział, należy mieć konto na facebooku. Choć zadanie wydaje się być proste, wcale takie nie jest. Myślę nawet, że najtrudniejsze są takie konkursy, w których trzeba napisać dwa, trzy zdania - dowodzące naszej kreatywności i pomysłowości. To jak, zamierzacie wziąć udział?

zdjęcie pochodzi z facebooka Ever After High, screen mojego autorstwa

sobota, 28 maja 2016

Kolejny numer magazynu oraz obie części filmów już w sklepach!

Od kilku dni w kioskach możecie znaleźć już czwarty numer magazynu Ever After High, którego wydawcą jest, jak zwykle, wydawnictwo Egmont. Magazyn kosztuje 9, 99 złotych.


Już  po samej okładce widzimy, że w magazynie zaszły istotne zmiany, jak zresztą w całym Ever After High ostatnimi czasy. Na pierwszej stronie wita nas nowe, uboższe w detale logo serii oraz charakterystyczny teraz slogan "Tu księżniczki mają moc!", który wyparł poprzedni, charakterystyczny dla magazynu "Uczucia, przyjaźń, magia, przeznaczenie". Tym razem z okładki śmieje się do nas postać Briar Beauty, o której przeczytamy więcej w środku.

W magazynie jak zwykle znajdziemy dwa komiksy na podstawie odcinków "Królewska praktyka Apple" oraz "Pierwsza bajkorandka Lizzie Hearts", test "Kto jest twoim księciem z bajki?", kilka stron z działu "Zagadkownia", między innymi "Zwierzaki i ich właściciele", "Gra Huntera Huntsmana" oraz "Podwójne kliknięcie", przepis na "zniewalające cake pops" oraz "Zrób to sam: romantyczny podkoszulek", a także konkurs na końcu magazynu. Co ciekawe, znajdziemy tutaj również strony całkowicie poświęcone Briar Beauty oraz pamiętnik Apple White.


Do magazynu dołączono złoty wisiorek z podobizną Apple i Raven oraz tematycznymi zawieszkami. Niestety, jest to jedynie kolejny słabej jakości gadżet. Ja sama nie kupuję magazynu, odkąd wyszedł trzeci numer - uważam, że na uwagę tak naprawdę zasługiwał jedynie ten pierwszy, ze ślicznie wykonanym, metalowym medalionem. Drugi, z naklejkami, kupiłam z bólem, obok trzeciego, z plastikowymi bransoletkami, przeszłam obojętnie. Powiedzmy sobie szczerze - tak jak większość ludzi na świecie, tego typu gazetki kupuję głównie dla dodatku, ponieważ zwyczajnie nie opłaca się wydawać dziesięciu złotych na trzydziestodwustronicową gazetkę, której jedną trzecią stanowią reklamy, a kolejną jedną trzecią gry aktywizujące i komiksy na podstawie odcinków.


Reklama z tyłu magazynu przypomniała mi o istnieniu płyt z filmami Ever After High, o których nie za wiele tu przedtem pisano, dlatego korzystając z mojej wizyty w Empiku postanowiłam pójść na dział z filmami dla dzieci i zobaczyć, jak obie płyty wyglądają.


"Zapraszamy do Ever After High" kosztuje w Empiku 19, 99 złotych, a film "W Krainie Czarów" 29, 99 złotych. Myślę, że cena tego drugiego powinna jeszcze spaść w przeciągu najbliższych kilku miesięcy.


Gdyby ktoś był zainteresowany: na pierwszej płycie, poza filmami "Święto Baśniowiosny" oraz "Dzień Koronacji" znajdują się następujące dodatki: "Bajka Apple: Królewska opowieść", "Opowieść o Ceremonii Dziedzictwa", "Bajka Raven: Opowieść zbuntowanej" oraz odcinek "Królową baśni zostaje...". Na drugiej zaś płycie, poza "W Krainie Czarów" znajdziemy cały film "Dzień Zakochanych Serc" (!) oraz zapowiedź filmu "Monster High: Podwodna Straszyprzygoda".

wszystkie zdjęcia należą do ever after high blog

niedziela, 22 maja 2016

Więcej zdjęć ekskluzywnej lalki Cedar!

Do San Diego Comic Con 2016 coraz bliżej, a co za tym idzie - pierwsze osoby otrzymały już przedpremierowo lalkę Cedar. My jednak skupimy się na sue_dearm, która na swoim profilu na instagramie zamieściła naprawdę dużo zdjęć ekskluzywnej lalki córki Pinokia. Te, które pokazuję poniżej, to tylko niektóre z nich, dlatego jeśli chcecie popatrzeć na inne zdjęcia tej niezwykłej lalki, polecam kliknąć w link powyżej. Wszystkie zdjęcia niżej są duże i możecie je śmiało powiększać, klikając na nie.



W fandomie zapanowało niemałe poruszenie po opublikowaniu przez sue_dearm zdjęcia na górze, sugerującego, że usta Cedar są ruchome i można je zamykać. Posiadaczka lalki szybko jednak rozwiała wątpliwości fanów, publikując drugie zdjęcie, na którym dokładniej możemy się przyjrzeć ustom córki Pinokia. Już na pierwszy rzut oka widać, że nie można trwale zmienić ich ułożenia. Szkoda, ponieważ ruchoma szczęka bardzo przemawiałaby na korzyść lalki. Poza tym z zamkniętymi usteczkami wygląda tak uroczo!

Dzięki tym zdjęciom możemy też dokładniej się przyjrzeć twarzy lalki. Ma ona o wiele więcej drewnianych wzorów niż zwykłe lalki córki Pinokia. Makijaż jest dość mocny, ale pod względem kolorystycznym ładnie współgra ze strojem. Na trzecim zdjęciu możemy zobaczyć profil lalki - jej wydłużony nosek i otwarte usta.


Kolejne zdjęcie przedstawia zbliżenie na buty. Od ostatniego posta nie zmieniłam swojego zdania o nich, nadal są cudowne. Teraz jednak możemy zobaczyć lepiej obcas i pomalowane elementy; błękitnego ptaszka, różowy dach domku oraz biały zegar; a także jasnofioletowe skarpetki, wykonane z połyskliwego materiału.



Do lalki dołączono prześlicznie wykonany uchwyt na sznurki, którego kolor stylizowany jest na stare złoto. Lalka połączona jest z nim cienkimi fioletowymi sznurkami w kolorze skarpetek. Sznurek łączy się z rękami lalki za pomocą specjalnie do tego przeznaczonej bransoletki, której kolor współgra ze wstążeczkami na skarpetkach. W nogach zaś ma wystające, specjalnie do tego przeznaczone uchwyty, które podejrzewam, że będzie można wyciągać.

Na specjalną uwagę zasługuje również artykulacja lalki, nieco odmienna od jej wcześniejszych wersji. Jej ręce są bardziej kanciaste, podobnie nogi. Ze wszystkich opublikowanych zdjęć można wywnioskować, że lalka może poruszać łokciem i kolanem tylko w przód i w tył, a nie tak jak inne lalki, również w bok. Myślę, że tutaj taka prymitywna artykulacja jest jak najbardziej na plus.


Otrzymaliśmy również lepszej jakości zdjęcie górnej części sukienki - na poprzednich zdjęciach ta część była zasłonięta znakiem wodnym. Teraz widzimy dokładnie misternie wykonany gorsecik oraz złote szelki. Jedyne, co mi przeszkadza, to te zbyt ściśnięte bufki, ale podejrzewam, że wyglądają o wiele lepiej, gdy się gumkę na rękawie nieco przeciągnie w stronę łokcia.


Oczywiście przy takiej lalce nie możemy swobodnie pociągać za sznurki, raczej ona bez naszej interwencji nie poruszy kończynami. Mimo wszystko uchwyt na sznurki to bardzo miły dodatek, który będzie ślicznie wyglądał na półce - przedtem podejrzewałam, że sznurki są po prostu doczepione gdzieś u góry opakowania. Lalka naprawdę bardzo mi się podoba i uważam, że w pełni zasługuje na miano ekskluzywnej - choćby przez bogactwo jej stroju i specjalną artykulację.


Jednak to nie wszystko - na tumblrze cupidca pojawiły się kolejne zdjęcia opakowania, znowu w słabej jakości. Ponownie nasuwa się wniosek, że całość stylizowana jest na scenę, co tylko dopełnia zasłonka na opakowanie, imitująca czerwoną kurtynę ze złotym logiem Ever After High. Art Cedar jest całkiem ładny, jednak nie oddaje w pełni uroku jej sukienki. Poniżej znajduje się list rozpoczynający się od słowa help - ciekawa jestem, o co tam chodzi. Gdy tylko pojawią się dokładniejsze zdjęcia, na pewno któraś z nas zajmie się tłumaczeniem. Po prawej znajdują się znowu zdjęcia lalki oraz jakiś art Raven, Maddie i Apple jako marionetek. Nie mam pojęcia, o co może chodzić. Pozostaje nam czekać na dokładniejsze zdjęcia... tym razem opakowania.

sobota, 21 maja 2016

Zdjęcia promo Ashlynn 2-in-1 Magical Fashion

Ashlynn razem ze swoją zmieniającą się sukienką pojawiła się niedawno w jednym z odcinków, więc (korzystając z reklamy) zaraz po tym opublikowano zdjęcia promocyjne tej "transformującej się" lalki. Czy jest lepsza od animowanej wersji, gorsza lub równa - oceńcie sami.
Zaczynamy od pokazania dwóch odmiennych wersji córki Kopciuszka - z krótką sukienką i różowym gorsetem oraz dotykającej ziemi suknią i niebieską bluzką. No właśnie, cała magia tego zestawu polega na możliwości zmiany długości sukienki dziewczyny (co możemy zrobić z każdą lalką przez odpowiednie zwinięcie materiału lub użycie nożyczek, ale cii) oraz dwóch różnych gorsetach. Taaak, "dwóch". Tak naprawdę jeden z nich jest już wpojony w ciało dziewczyny, wmoldowany. Nie jestem fanką takich rozwiązań na żadnych lalkach, więc i tutaj nie przypadło mi to do gustu. A nałożenie na tego drugiej, równie plastikowej warstwy jest jak dla mnie marnym pomysłem i, według mnie, nie zasługuje na miano "transformacji".
I tutaj dopadła mnie chwila konsternacji - o ile inny odcień sukienki oraz butów można zrzucić na odmienne filtry użyte na zdjęciach to nic nie potrafi mi wyjaśnić dlaczego nagle gorset zmienił diametralnie kolor. Zrzucam to na prawdopodobieństwo istnienia różnych wersji tej lalki - jednej z różowym gorsetem, a drugiej z niebieskim.
Tak mi się wydaje.
I tak wyrzucając z siebie jeszcze inne niepochlebne opinie - buty dziewczyny zostały ukradzione z jej wersji na Ceremonię Dziedzictwa. A kradzieży, oczywiście, nie lubimy. Niestety, Ashlynn traci w moich oczach z każdym napisanym przeze mnie zdaniem.
Zbliżenie na twarzyczkę dziewczyny. Zazwyczaj bardzo nie lubię uśmiechniętych lalek - zbyt często wyglądają sztucznie lub psychopatycznie. Tutaj jednak jestem pozytywnie zaskoczona tym jak bardzo podoba mi się Ashlynn w tej odsłonie. Wygląda naturalnie i miło - mam odczucie, że bardziej przypomina teraz serialową siebie. 
Podsumowując, lalka jest jak dla mnie straconym potencjałem - motyw z transformacją mógłby zostać u córki Kopciuszka przeprowadzony o wiele lepiej. Ciekawiej byłoby, jak dla mnie, przemienić Ashlynn z łachmanów w cudną suknię balową, która różniłaby się czymś innym niż tylko długością. Oczywiście, wielki minus za gorset, którego nie da się zdjąć i fakt, że obydwie "bluzki" są tylko w jednym kolorze. Lalkę ratuje tylko ładna buźka - nie kupiłabym jednak dla niej całej reszty.

A co wy sądzicie o Ashlynn w tej wersji?
Może wam jednak przypadła do gustu?
Wszystkie zdjęcia pochodzą z facebooka Ever After High Dolls.

sobota, 14 maja 2016

Zdjęcia promo Duchess, Amory i Blondie z serii Birthday Ball

Od czasu zdjęć zapudełkowanej wspomnianej w tytule trójki minęło już całkiem sporo czasu. Naprawdę myślałam, że się tych zdjęć promocyjnych nie doczekam, a jednak - są! O ile Rosabella i Cedar z tej serii nie urzekły mnie jakoś specjalnie, to opisywane dzisiaj lalki podbiły moje serca i nie wyobrażam sobie by nie stanęły kiedyś u mnie na półce. 
Zacznijmy więc od tonącej w różu Amory. Nie powinnam w sumie narzekać na kolorystykę bo głównym motywem tej serii (oprócz torebek-prezentów oczywiście) jest użycie w sumie tylko jednego koloru na daną postać. Ubóstwiam delikatne pastele, więc możecie zgadnąć, że moja ocena nie będzie do końca obiektywna - lalki od razu wpadły mi w oko.
Bardzo podoba mi się uczesanie dziewczyny - może dla niektórych nic specjalnego, ale porównując to z szopą, którą miała na głowie Amora, gdy po raz pierwszy zobaczyliśmy ją w tej odsłonie, postęp jest ogromny. Sukienka nie jest szczególnie skomplikowana, u wszystkich dziewcząt dominuje rozkloszowany krój, co nadaje serii spójność, ale też powiewa trochę nudą. Nie razi mnie to na pierwszy rzut oka, ale nie mogę ukryć, że ubranko jest bardzo proste - nie brzydkie, ale zbyt monotonne.
Moją katorgą są tutaj buty - bardzo wyraźnie odcinają się od reszty kreacji. Wystarczyłoby je trochę przyciemnić a Amora na pewno wypadałaby lepiej. Same w sobie wydają się jednak ładne - bardzo cukierkowe. Za to niezwykle podobają mi się skrzydła. Wyraziste, klasyczne, wyglądają na porządnie wykonane. Naszyjnik przyczepiony do nich nie jest jedynym złotym akcentem w stroju dziewczyny - współgra z małym serduszkiem na opasce. Róż opaski z kolei idealnie pasuje do torebki. Przemyślane i bardzo ładne dodatki (poza wspomnianymi butami) rzadko się zdarzają, więc daję Amorze wielki plus za to.
Kolejna jest Blondie, która została pozbawiona swoich charakterystycznych złotych loków. Jak dla mnie wygląda tutaj bardzo oryginalnie,  znacznie różni się od swoich innych lalek i fani córki Złotowłosej na pewno docenią ten powiew świeżości.
Jej sukienka podoba mi się bardziej niż Amory - nie czuję tego podziału między górą a dołem, głównie dzięki wspólnemu odcieniowi niebieskiego. Oczywiście, skoro to lalka Blondie, na ubranku znajdują się wzorki z motywem trzech misiów. Ech, i uczucie oryginalności poszło w las.
Muszę powiedzieć, że tutaj akcesoria podobają mi się o wiele mniej. Znów rażą mnie niepasujące buty, które są, w moim odczuciu, za jasne w porównaniu do reszty stroju. Szkoda, bo motyw z makaronikami jako obcasami jest słodki - uwielbiam takie cukierkowe nawiązania. Podoba mi się za to naszyjnik, który wygląda realistycznie i ma (choć trochę niewielkie) powiązanie kolorystyczne z opaską dziewczyny. Skoro już o niej wspomniałam - opaska wydaje mi się za ciemna, gryzie się z włosami Blondie. Wydaje mi się, że jakby zrobiono ją w odcieniu butów, cała kreacja wyglądałaby lepiej. Ostatnią sprawą jest torebka, która w ogóle mnie nie przekonała do siebie. Sądzę, że to przez jasnożółty kolor, jak dla mnie zbytnio odcina się od tego wszechobecnego błękitu.
Ostatnią panną z tej serii jest Duchess - tym razem w fioletowej odsłonie. Również bardzo podoba mi się jej sukienka, podobnie jak w przypadku Blondie. Córka Odetty wydaje mi się najbardziej spójną lalką z całej serii - może dlatego, że wreszcie nie przeszkadzają mi buty. Chyba przez to, że sukienka dziewczyny jest w bardzo podobnym, jasnym kolorze. Nie przekonały mnie włosy - zaczesane do tyłu sprawiają wrażenie takiej biednej, nieuczesanej lalki. Może to po prostu ja nie lubię patrzeć na takie fryzury, są dla mnie niedorobione.
Dodatki, tym razem, nie zawierają żadnego złotego akcentu. Duchess postanowiła być oryginalna i założyć srebrny naszyjnik. Akcesoria same w sobie prezentują się dla mnie lepiej niż poprzednie - nie gryzą się ze względu na mniej kontrastowe kolory, których też występuje mniej. Ma to jednak swoje minusy - na zdjęciach promo torebka dziewczyny zlewa się z jej sukienką, podobnie z naszyjnikiem. 
Wszystkie trzy dziewczyny - zapakowane. Skoro Cedar i Rosabella były "zapachowymi" lalkami, spodziewałam się, że reszta dziewczyn z tej serii też będzie miała taki dodatek. Hmm, najwidoczniej nie potrafię przewidywać zamierzeń twórców i, znów, nie miałam racji.
Dosyć łatwo możemy zauważyć, że opaski dziewczyn nie są wielokolorowe, tak jak na zdjęciach promocyjnych. Trochę się rozczarowałam. Dodajmy do tego jeszcze skrzydła Amory, które ze śnieżnej bieli stały się lekko kremowe. Torebki pozostały bez zmian, a butów, niestety, nie widać.
Widzimy też arty dziewczyn, które, według mnie, w przypadku Amory i Blondie wypadają lepiej niż ich lalki. Córka Erosa ma sukienkę w żywszych kolorach i włosy z ciemniejszymi pasemkami, a Blondie z kolei - jaśniejsze, bardziej puszyste i kręcone włosy. Na szczęście, lalka Duchess nie jest wiernym odwzorowaniem jej artu - nie przeżyłabym takich różowo-fioletowych włosów, które gryzłyby się z resztą stroju.
Podsumowując, mimo swojej prostoty i jednokolorowości (hej! wymyślam nowe słowa) lalki Birthday Ball bardzo mnie urzekły - naprawdę mi się podobają. Moje serce podbiła przecudna Amora, zaraz za nią jest Blondie, a na samym końcu Duchess. Nie uważam ich jednak za jakąś wybitną serię, są całkiem przeciętne. Ciekawi mnie jednak, czy pojawią się kiedyś w serialu. . .

A wam spodobały się dziewczyny z Birthday Ball?
Pragniecie jakąś przygarnąć do swojej kolekcji?
Zdjęcia pochodzą z tumblrów użytkowników elsasnowqueen1313binaellabeauty.

Nowy odcinek - Mały wielki świat

Już jakiś czas temu na oficjalnej stronie Ever After High pojawił się kolejny odcinek czwartego sezonu, z kolejną nową postacią w roli głównej. Tym razem lepiej poznać możemy Ninę Thumbell!


Pierwszym zaskoczeniem, które zapewne wszyscy przeżyli, jest... Stara czołówka. Nie wiem co o tym myśleć, ale wątpię, aby teraz chcieli do niej wrócić. Zapewne jakiś błąd.
Co do samego odcinka, to mam mieszane odczucia. Pierwszym plusem jest nowa postać, Nina, której występ bardzo mnie cieszy. Jednak od razu pojawia się też minus - głos dziewczyny. Wiadomo, gusta są rożne, ale mnie nie urzekł. Skądś go kojarzę,ale za nic nie wiem skąd... Grunt, że kojarzy mi się źle. Tym, co zdecydowanie pochwalam w odcinku jest pomysłowe przedstawienie świata z perspektywy małych istot. Po prostu kocham takie ujęcia! ♥ Szkoła została wspaniale pokazana, a ten "pokoik" Niny to miód dla moich oczu. Wspaniałość!
Odcinek oczywiście ma też sporo wad. Może to ja jestem przewrażliwiona, ale czy tylko mi wydaje się dziwne, że Raven swojej matce ukradła amulet podczas Smoczych Igrzysk (prawdopodobnie, no chyba, że wcześniej, przed zamknięciem w lustrzanym więzieniu), a my dowiadujemy się o tym dopiero teraz? I to ot tak, w zwyczajnym odcinku? No właśnie, czy to na pewno jest zwyczajny odcinek? Nie wydaje mi się, aby jakikolwiek z tych dotychczasowych miał takie, hmm, tajemnicze zakończenie. W tym przypadku słowa "Koniec jest zaledwie początkiem" pasują idealnie ^^ Pierwszy raz jestem naprawdę ciekawa co będzie dalej!
Problemu z amuletem, kociej pomocy ani "rozsądnego" wyrzucenia amuletu na ulicę nie będę nawet komentować. O ile pierwsze dwa były po prostu dziecinne, to w przypadku trzeciego - Raven, zjadło Ci mózg?! "Ojej, ten klejnot może być niebezpieczny! Wyrzucę go, niech ktoś inny ma z tym problem!" Nie, Raven, to tak nie działa. Widać, że nigdy nie miała do czynienia z literaturą fantasy (chociaż sama w takim świecie żyje...), bo w co drugiej takiej książce pojawia się wątek niszczenia amuletów, aby nikomu nie zagrażały. Ale czego ja wymagam...?

A co Wy sądzicie o odcinku i pierwszym występie Niny? Jak myślicie, jak potoczy się dalej historia amuletu? Rozwiną ten wątek, czy raczej nie?

piątek, 13 maja 2016

Pierwsze zdjęcia ekskluzywnej lalki SDCC 2016

Zapewne wszystkim Wam dają się już powoli we znaki pierwsze oznaki lata, wyższe temperatury, u niektórych być może luźniejsze lekcje w szkole... W tej bieganinie po lody do najbliższego supermarketu wszyscy zapomnieliśmy o pewnej ważnej zależności - lato oznacza nie tylko niekończące się upały ale również... San Diego Comic Con 2016 i wydanie nowej ekskluzywnej lalki.

Jakiś czas temu ktoś zapytał mnie na ask.fm, jaką lalkę spodziewam się w tym roku ujrzeć na SDCC. Zważywszy na to, że przez dwa ostatnie lata byli to Rebelsi, odparłam, że stawiałabym teraz na jakiegoś Royalsa. Myliłam się jednak, ponieważ twórcy postanowili podtrzymać tradycję i stworzyć kolejną ekskluzywną lalkę buntownika.


Tym razem padło na Cedar. Pierwsze jej zdjęcia pojawiły się już kilka dni temu, jednak widzimy na nich jedynie gołą lalkę. Możemy jednak ocenić już jej włosy i makijaż. Fryzura nie jest jakaś wymyślna, widzimy tutaj typowe dla Cedar loki. Jeśli zaś chodzi o ich kolor, fioletowe pasemka widzieliśmy już w serii Hat-Tastic Tea Party, a mieszaninę różowych i fioletowych w Spring Unsprung. Tutaj jednak postawiono na całkowitą koloryzację włosów, nie zostawiając ani jednego pasma, co wnosi swego rodzaju powiew świeżości.

Jej makijaż jest dość mocny - cienie do powiek i róż na policzkach bardzo mocno odznaczają się już z daleka. Lalka ma bardzo szeroko otwarte oczy i, co zabawne, wydłużony nosek. Choć wygląda z nim nieco komicznie, należy jednak pamiętać, że lalka ta przedstawia Cedar jako przyszłego Pinokia. To samo tyczy się jej ust, które już niedługo po opublikowaniu zdjęcia wywołały wiele kontrowersji. Choć są specyficzne to bardzo pasują do ukazywanej tu wizji.


Jednak jakiś czas temu ukazano, co prawda dość niewyraźne, zdjęcie gotowej lalki w pudełku. Nie do końca można tam zobaczyć szczegóły, do tego nie jestem mistrzem w nazewnictwie modowym, dlatego wybaczcie mi, jeśli w opisie pojawią się jakieś błędy. Cedar ma na sobie czarną opaskę, na której znajduje się mały, żółty kapelusik przepasany jasnoniebieską wstążką. Do wiernej kopii czapki disneyowskiego Pinokia brakuje mu jedynie czerwonego piórka. Co ciekawe, lalka ma tutaj długie, ośle uszy - najwyraźniej przedstawiono tu Pinokia podczas oślej grypy. Zważywszy jednak na dwa pierwsze zdjęcia, podejrzewam, że będzie można je zdjąć.

Sukienka Cedar jest bardzo ładna, a jednocześnie dość prosta. Duże, fioletowe bufki i plastikowe elementy stanowią górę, dół zaś - trzywarstwowa sukienka przywodząca na myśl lalkę Maddie basic. Również tutaj ostatnią, trzecią warstwę stanowi tiul obsypany brokatem. Bardzo podoba mi się rozłożystość spódnicy, która sprawia, że lalka nie wydaje się płaska. Córka Pinokia ma również jakiś pasek lub gorset oraz złote bransoletki, których nie widać zbyt dobrze, gdyż zasłania je znak wodny. Podobnie jak w wersji basic Cedar ma tutaj podkolanówki ze wstążeczkami, tym razem w kolorze jasnego fioletu.

Na największą uwagę zasługują chyba jej buty, których zdjęcie opublikowano już jakiś czas temu. Nie było jednak sensu tworzyć osobnego posta o jednej parze butów - ale jakich butów! - a ponieważ miałam przeczucie, że będą one należały do tegorocznej ekskluzywnej lalki, postanowiłam zostawić je na jakiś późniejszy post. Choć widziane z przodu nie wywierają jakiegoś specjalnego wrażenia, każdy zmieni zdanie po zobaczeniu obcasa. Jest on wysoki i naprawdę dopracowany. Możemy dostrzec tam logo Ever After High, kukułkę i domek. Po zdjęciu tak słabej jakości nie jestem jednak w stanie stwierdzić więcej, choćby na przykład czym jest to szare kółko. Na lalce buty prezentują się naprawdę dobrze - są stylizowane na stare złoto.

Nie mam pewności, jednak jest to prawdopodobnie ostateczne opakowanie lalki - mam tu na myśli to, że po zdjęciu tych wszystkich kartoników dla dodania tajemniczości. Cedar gra marionetkę na scenie, ma nawet różowe sznurki. Pomysł jest naprawdę fajny i pasuje do koncepcji lalki, jednak nie podoba mi się styl, w jakim tło zostało narysowane, zupełnie odmiennym od tego, jakie znamy z Ever After High.

Lalka Cedar jest naprawdę ślicznie wykonana, choć przy zeszłorocznych ekskluzywnych postaciach może się wydawać nieco nijaka. Myślę, że jest to spowodowane brakiem mroczności postaci, za co przecież nie można jej winić. Mam jednak nadzieję, że dopracują tło do opakowania. Pozostaje nam tylko czekać na lepszej jakości zdjęcia.

wszystkie zdjęcia pochodzą z tumblra cupidca