piątek, 12 października 2018

Anulowane lalki

Ever After High można uznawać już za markę martwą. Potwierdzają to nawet ostatnie informacje o nowych lalkach, które opisywane są jako dolls, which aren't gonna happen, czyli lalki, których już nigdy nie ujrzymy. Ponieważ jednak pojawiły się ich poglądowe zdjęcia promocyjne, pomyślałam, że warto byłoby je omówić - choćby po to, by zobaczyć, czy dużo nas ominęło. A ominęło nas niewiele.


Pierwszym z anulowanych zestawów jest Meeshell z akcesoriami do zmieniania koloru włosów. Co ciekawe, zamieniono tutaj jej naturalny różowy kolor włosów na morski, który zwykle pojawiał się jedynie na jej ubraniach. Osobiście uważam, że taka zmiana nie wyszła jej na dobre, wygląda bowiem dość pstrokato. Większość akcesoriów w tym zestawie to przemalowane elementy, które widzieliśmy już wcześniej.


Nowością jest jedynie drobna buteleczka w kolorze morskim, za pomocą której możemy moglibyśmy zmienić kolor włosów lalki poprzez spryskanie ich wodą. Sama nie wiem, czy Meeshell wygląda gorzej we włosach przed czy po spryskaniu. Żadne mi do niej nie pasują.


Kolejnymi anulowanymi zestawami z naszej listy są trzy lalki oznaczone jako deluxe - chociaż używanie tego słowa w ich przypadku to jak nazywanie byle pudla Cerberem. Większość elementów dołączonych do tych lalek to ponownie przemalowane elementy z innych zestawów.

Pierwszą lalką, ekhem, deluxe jest Apple, która poza lustrem, parą butów i naszyjnikiem na zmianę, które zawierają zawierałyby wszystkie lalki z tej serii, otrzymała jeszcze drobną złotą pufę. Sama lalka wygląda dość przeciętnie, dobór kroju do dodatków również nie wygląda najlepiej, jednak pod kątem doboru kolorów bardzo przypadła mi do gustu.


Następną lalką deluxe jest Farrah, która pod wieloma względami przypomina swoją podstawową wersję. Jedynym, co ją wyróżnia, jest różowy akcent w sukience, jednak nawet z nim lalka wygląda bardzo nijako. Jako dodatek otrzymała małą niebieską szafeczkę.


Ostatnią z lalek deluxe miała być Holly w zestawie z małym regalikiem. Jej sukienka od pasa w dół ma bardzo dziwny krój, jednak poza nim lalka wygląda naprawdę w porządku. Jest spójna kolorystycznie i stylistycznie. Zmieniłabym jedynie kołnierz na coś nieco lżejszego.


Ostatnimi z anulowanych lalek są trzy niskobudżetówki. W serii, która miała chyba nawiązywać do pidżama party, co wnioskuję po skąpych dodatkach w postaci opaski na oczy, lusterka i kapci, miały znaleźć się Maddie, Raven i Darling. Dwóm pierwszym coś dziwnego przydarzyło się w twarze, ale poza tym wyglądają całkiem w porządku. W przypadku niskobudżetówek nigdy nie ma wiele do powiedzenia.

Nie ma tutaj pola do hipotezowania - lalki zostały anulowane i nic, co mogłabym napisać na ich temat, nie będzie mieć większego znaczenia. Postanowiłam jednak napisać ten post w ramach ciekawostki i dowodu, że na nowe produkty spod marki Ever After High raczej nie mamy już co liczyć.

Zdjęcia pochodzą z tumblr darth-alinart.

wtorek, 24 kwietnia 2018

Okładka książki "The Kitty Mermaid"

Nieco ponad miesiąc temu pisałam o zapowiedzi książki Duchess Lets Down Her Hair. Wszystko wskazuje na to, że w najbliższym czasie jakimikolwiek nowościami ze świata Ever After High pozostaną jedynie kolejne książki z serii Once Upon a Twist.


W tym tomie czytelnicy będą mieli okazję śledzić losy Kitty Cheshire oraz Apple White w baśni o Małej Syrence; tytuł książki można przetłumaczyć dosłownie jako Kocia Syrenka. Jest to już piąta książka z serii Once Upon a Twist. Swoją zagraniczną premierę będzie ona miała 18 grudnia tego roku.

 Zdjęcie pochodzi z facebooka Ever After High Dolls.

środa, 14 marca 2018

Zdjęcie okładki "Duchess Lets Down Her Hair"

Niedawno pojawiło się w Internecie zdjęcie okładki czwartego już tomu w serii książek "Once Upon a Twist", noszącego tytuł "Duchess Lets Down Her Hair".


Ten tom będzie opowiadał historię Duchess jako Roszpunki i Darling jako jej księcia. Jego premiera będzie miała miejsce 28 sierpnia tego roku. Na ten moment nie udostępniono jeszcze opisu fabuły książki.

Zdjęcie pochodzi z facebooka Ever After High Dolls.

niedziela, 25 lutego 2018

Kolejne lalki niskobudżetowe z serii Tea Party

Wszystko wskazuje na to, że Mattel powoli staje na nogi w kwestii prowadzenia marki Ever After High. Ostatnio pojawiło się siedem lalek z zupełnie nowej serii, dziś natomiast mam okazję zaprezentować Wam cztery postaci, które dołączą do niskobudżetowej linii Tea Party, w której znajdują się już Raven, Maddie i Darling. Wszystkie lalki z tej serii mają modelowane gorsety i nie posiadają stawów w kolanach, dłoniach ani łokciach.


Najciekawszą postacią w tej serii jest prawdopodobnie Poppy, w której istnienie fani zaczynali ostatnimi czasy wątpić. Co prawda ma tutaj jakieś dziwnie długie, księżniczkowate włosy, ale wiemy przynajmniej, że żyje i ma się dobrze. I wygląda też całkiem nieźle (chociaż ten uśmiech...). Drugą z postaci jest Blondie, która wygląda po prostu w porządku. Pod kątem kolorystyki i oryginalności projektu szału nie ma, ot - to, co zawsze, ale mimo wszystko wygląda całkiem przyzwoicie.


Kolejne dwie lalki to Ashlynn i Apple. W ich przypadku mam dokładnie te same uwagi, co przy Blondie, dlatego nie będę się rozpisywać na ich temat. Zmieniłabym jedynie kolor butów Apple na jakąś soczystą czerwień, ponieważ od kolan w górę wygląda bardzo odważnie w intensywnych kolorach, a buty nieco łagodzą ten ciekawy efekt.

Zdjęcia pochodzą z boga monster high actually.

czwartek, 18 stycznia 2018

Zdjęcia promocyjne serii Sweet Treats

Nietrudno zauważyć, że od ponad pół roku nie pojawił się tutaj żaden nowy post. Nie było to bynajmniej spowodowane moim lenistwem czy brakiem weny, a nieaktywnością Mattela w kwestii promocji marki Ever After High. Bo przez te pół roku Mattel nie zrobił absolutnie nic, nawet nie poinformował fanów na temat ewentualnego końca serii. 

A tymczasem przychodzę dzisiaj do Was z czymś nowym, mianowicie - nową serią lalek, Sweet Treats. Tematycznie nie zachwyca - bohaterki po prostu pieką różne rzeczy - dobór postaci również. Odnosi się wrażenie, że to kolejna z tych serii, które są po to tylko, aby być. Ale nie będę aż tak narzekać, bo to przecież zawsze coś.



Podobnie jak w Back to School, również tutaj to Apple dostała najwięcej uwagi ze wszystkich siedmiu (!) bohaterek. O ile we wcześniej wspomnianej serii otrzymała playset, o tyle tutaj jako jedyna ma wszystkie stawy, a na deser nawet sukienkę na zmianę.

Nie będę rozpisywać się na temat akcesoriów, ponieważ przez ten długi czas nieaktywności Mattela na arenie Ever After High wyleciało mi z głowy większość serii, plus zwyczajnie wyszłam z wprawy. Odnoszę jednak wrażenie, że wiele elementów użytych w tej serii jest całkiem nowych, na przykład niektóre buty czy opaski. Mimo to, zachęcam do wymieniania się uwagami w komentarzach.


Mimo że w obu przypadkach od pasa w górę zastosowano moje ulubione kroje, odnoszę wrażenie, że każda z tych sukienek nie pasuje do Apple. W połączeniu z fryzurą i fartuszkiem wygląda jak pocieszna gospodyni domowa z lat pięćdziesiątych. No właśnie. Wygląda przeuroczo, ale w ogóle nie przypomina Apple.



Cupid wyszła w tej serii bardzo uroczo, głównie chyba ze względu na delikatne połączenie różnych odcieni róży. Poza tym bardzo podoba mi się tutaj jej fryzura - szkoda, że nie ma sensu oczekiwać podobnie bujnych loków w rzeczywistości.


Darling stała się ostatnimi czasy stałą bywalczynią gangu księżniczek i od tego czasu jej wizerunek silnej i niezależnej kobiety mocno ucierpiał. Stała się kolejną uśmiechniętą, pastelową lalą i jedynym, co ją teraz wyróżnia od towarzyszek, jest zdecydowanie zbyt duża warstwa samoopalacza (pamiętacie, jaką była bladziochą, gdy pojawiła się po raz pierwszy? Ja też nie).



Raven również przez reboot bardzo ucierpiała na charakterze. Czerń z jej strojów została niemal zupełnie wyparta na rzecz takich kolorów jak pastelowy fiolet czy turkus. Ten drugi świetnie sprawdził się w przypadku Way Too Wonderland - nadał Raven nutę szaleństwa i niecodzienności, ale teraz po prostu obdziera ją z osobowości. To samo można powiedzieć o wszystkich pastelowych kolorach używanych w jej strojach. Pomińmy już fakt, że na zdjęciu w lewym dolnym wygląda, jakby wynalazła jakąś nową, sprytną truciznę dla naiwnych dzieci.



Bunny to kolejna ofiara Power Princess Shining Bright. Od czasów Archery Club jej twarz stała się o wiele bardziej bułowata. Reszta lalki jest jednak bardzo ładna, jedynie zmieniłabym krój spódnicy na ten, co u Cupid.



Holly, podobnie jak Darling, chyba również na stałe dołączyła do głównej paczki (ktoś pamięta Poppy? Kto to w ogóle był?). Jestem już znudzona tą postacią, a jej kolejna odsłona ponownie nie zachwyca. Strój ma zdecydowanie zbyt dużo pastelowych elementów, przez co włosy, naszyjnik i fartuch za bardzo rzucają się w oczy i nie pasują do reszty.



Stroje Maddie również stały się okropnie schematyczne - zawsze te same barwy i wzory, żadnej nuty szaleństwa czy nowości. Stała się niemal równie powtarzalną postacią, co Holly. Wciąż jest ładna - ale nudzi.

Nowej serii można przede wszystkim zarzucić powtarzalność schematów, wzorów i postaci. Wciąż nie są to lalki jakości tych, które znaliśmy z początków serii. Nie powalają na kolana, nie zachwycają, ale dają nadzieję. Nadzieję, że może jednak rzeczywiście Koniec jest zaledwie początkiem...

Zdjęcia pochodzą z Ever After High Dolls.