Od czasu zdjęć zapudełkowanej wspomnianej w tytule trójki minęło już całkiem sporo czasu. Naprawdę myślałam, że się tych zdjęć promocyjnych nie doczekam, a jednak - są! O ile Rosabella i Cedar z tej serii nie urzekły mnie jakoś specjalnie, to opisywane dzisiaj lalki podbiły moje serca i nie wyobrażam sobie by nie stanęły kiedyś u mnie na półce.
Zacznijmy więc od tonącej w różu Amory. Nie powinnam w sumie narzekać na kolorystykę bo głównym motywem tej serii (oprócz torebek-prezentów oczywiście) jest użycie w sumie tylko jednego koloru na daną postać. Ubóstwiam delikatne pastele, więc możecie zgadnąć, że moja ocena nie będzie do końca obiektywna - lalki od razu wpadły mi w oko.
Bardzo podoba mi się uczesanie dziewczyny - może dla niektórych nic specjalnego, ale porównując to z szopą, którą miała na głowie Amora, gdy po raz pierwszy zobaczyliśmy ją w tej odsłonie, postęp jest ogromny. Sukienka nie jest szczególnie skomplikowana, u wszystkich dziewcząt dominuje rozkloszowany krój, co nadaje serii spójność, ale też powiewa trochę nudą. Nie razi mnie to na pierwszy rzut oka, ale nie mogę ukryć, że ubranko jest bardzo proste - nie brzydkie, ale zbyt monotonne.
Moją katorgą są tutaj buty - bardzo wyraźnie odcinają się od reszty kreacji. Wystarczyłoby je trochę przyciemnić a Amora na pewno wypadałaby lepiej. Same w sobie wydają się jednak ładne - bardzo cukierkowe. Za to niezwykle podobają mi się skrzydła. Wyraziste, klasyczne, wyglądają na porządnie wykonane. Naszyjnik przyczepiony do nich nie jest jedynym złotym akcentem w stroju dziewczyny - współgra z małym serduszkiem na opasce. Róż opaski z kolei idealnie pasuje do torebki. Przemyślane i bardzo ładne dodatki (poza wspomnianymi butami) rzadko się zdarzają, więc daję Amorze wielki plus za to.
Kolejna jest Blondie, która została pozbawiona swoich charakterystycznych złotych loków. Jak dla mnie wygląda tutaj bardzo oryginalnie, znacznie różni się od swoich innych lalek i fani córki Złotowłosej na pewno docenią ten powiew świeżości.
Jej sukienka podoba mi się bardziej niż Amory - nie czuję tego podziału między górą a dołem, głównie dzięki wspólnemu odcieniowi niebieskiego. Oczywiście, skoro to lalka Blondie, na ubranku znajdują się wzorki z motywem trzech misiów. Ech, i uczucie oryginalności poszło w las.
Muszę powiedzieć, że tutaj akcesoria podobają mi się o wiele mniej. Znów rażą mnie niepasujące buty, które są, w moim odczuciu, za jasne w porównaniu do reszty stroju. Szkoda, bo motyw z makaronikami jako obcasami jest słodki - uwielbiam takie cukierkowe nawiązania. Podoba mi się za to naszyjnik, który wygląda realistycznie i ma (choć trochę niewielkie) powiązanie kolorystyczne z opaską dziewczyny. Skoro już o niej wspomniałam - opaska wydaje mi się za ciemna, gryzie się z włosami Blondie. Wydaje mi się, że jakby zrobiono ją w odcieniu butów, cała kreacja wyglądałaby lepiej. Ostatnią sprawą jest torebka, która w ogóle mnie nie przekonała do siebie. Sądzę, że to przez jasnożółty kolor, jak dla mnie zbytnio odcina się od tego wszechobecnego błękitu.
Bardzo podoba mi się uczesanie dziewczyny - może dla niektórych nic specjalnego, ale porównując to z szopą, którą miała na głowie Amora, gdy po raz pierwszy zobaczyliśmy ją w tej odsłonie, postęp jest ogromny. Sukienka nie jest szczególnie skomplikowana, u wszystkich dziewcząt dominuje rozkloszowany krój, co nadaje serii spójność, ale też powiewa trochę nudą. Nie razi mnie to na pierwszy rzut oka, ale nie mogę ukryć, że ubranko jest bardzo proste - nie brzydkie, ale zbyt monotonne.
Moją katorgą są tutaj buty - bardzo wyraźnie odcinają się od reszty kreacji. Wystarczyłoby je trochę przyciemnić a Amora na pewno wypadałaby lepiej. Same w sobie wydają się jednak ładne - bardzo cukierkowe. Za to niezwykle podobają mi się skrzydła. Wyraziste, klasyczne, wyglądają na porządnie wykonane. Naszyjnik przyczepiony do nich nie jest jedynym złotym akcentem w stroju dziewczyny - współgra z małym serduszkiem na opasce. Róż opaski z kolei idealnie pasuje do torebki. Przemyślane i bardzo ładne dodatki (poza wspomnianymi butami) rzadko się zdarzają, więc daję Amorze wielki plus za to.
Kolejna jest Blondie, która została pozbawiona swoich charakterystycznych złotych loków. Jak dla mnie wygląda tutaj bardzo oryginalnie, znacznie różni się od swoich innych lalek i fani córki Złotowłosej na pewno docenią ten powiew świeżości.
Jej sukienka podoba mi się bardziej niż Amory - nie czuję tego podziału między górą a dołem, głównie dzięki wspólnemu odcieniowi niebieskiego. Oczywiście, skoro to lalka Blondie, na ubranku znajdują się wzorki z motywem trzech misiów. Ech, i uczucie oryginalności poszło w las.
Muszę powiedzieć, że tutaj akcesoria podobają mi się o wiele mniej. Znów rażą mnie niepasujące buty, które są, w moim odczuciu, za jasne w porównaniu do reszty stroju. Szkoda, bo motyw z makaronikami jako obcasami jest słodki - uwielbiam takie cukierkowe nawiązania. Podoba mi się za to naszyjnik, który wygląda realistycznie i ma (choć trochę niewielkie) powiązanie kolorystyczne z opaską dziewczyny. Skoro już o niej wspomniałam - opaska wydaje mi się za ciemna, gryzie się z włosami Blondie. Wydaje mi się, że jakby zrobiono ją w odcieniu butów, cała kreacja wyglądałaby lepiej. Ostatnią sprawą jest torebka, która w ogóle mnie nie przekonała do siebie. Sądzę, że to przez jasnożółty kolor, jak dla mnie zbytnio odcina się od tego wszechobecnego błękitu.
Ostatnią panną z tej serii jest Duchess - tym razem w fioletowej odsłonie. Również bardzo podoba mi się jej sukienka, podobnie jak w przypadku Blondie. Córka Odetty wydaje mi się najbardziej spójną lalką z całej serii - może dlatego, że wreszcie nie przeszkadzają mi buty. Chyba przez to, że sukienka dziewczyny jest w bardzo podobnym, jasnym kolorze. Nie przekonały mnie włosy - zaczesane do tyłu sprawiają wrażenie takiej biednej, nieuczesanej lalki. Może to po prostu ja nie lubię patrzeć na takie fryzury, są dla mnie niedorobione.
Dodatki, tym razem, nie zawierają żadnego złotego akcentu. Duchess postanowiła być oryginalna i założyć srebrny naszyjnik. Akcesoria same w sobie prezentują się dla mnie lepiej niż poprzednie - nie gryzą się ze względu na mniej kontrastowe kolory, których też występuje mniej. Ma to jednak swoje minusy - na zdjęciach promo torebka dziewczyny zlewa się z jej sukienką, podobnie z naszyjnikiem.
Wszystkie trzy dziewczyny - zapakowane. Skoro Cedar i Rosabella były "zapachowymi" lalkami, spodziewałam się, że reszta dziewczyn z tej serii też będzie miała taki dodatek. Hmm, najwidoczniej nie potrafię przewidywać zamierzeń twórców i, znów, nie miałam racji.
Dosyć łatwo możemy zauważyć, że opaski dziewczyn nie są wielokolorowe, tak jak na zdjęciach promocyjnych. Trochę się rozczarowałam. Dodajmy do tego jeszcze skrzydła Amory, które ze śnieżnej bieli stały się lekko kremowe. Torebki pozostały bez zmian, a butów, niestety, nie widać.
Widzimy też arty dziewczyn, które, według mnie, w przypadku Amory i Blondie wypadają lepiej niż ich lalki. Córka Erosa ma sukienkę w żywszych kolorach i włosy z ciemniejszymi pasemkami, a Blondie z kolei - jaśniejsze, bardziej puszyste i kręcone włosy. Na szczęście, lalka Duchess nie jest wiernym odwzorowaniem jej artu - nie przeżyłabym takich różowo-fioletowych włosów, które gryzłyby się z resztą stroju.
Podsumowując, mimo swojej prostoty i jednokolorowości (hej! wymyślam nowe słowa) lalki Birthday Ball bardzo mnie urzekły - naprawdę mi się podobają. Moje serce podbiła przecudna Amora, zaraz za nią jest Blondie, a na samym końcu Duchess. Nie uważam ich jednak za jakąś wybitną serię, są całkiem przeciętne. Ciekawi mnie jednak, czy pojawią się kiedyś w serialu. . .
A wam spodobały się dziewczyny z Birthday Ball?
Pragniecie jakąś przygarnąć do swojej kolekcji?
Zdjęcia pochodzą z tumblrów użytkowników elsasnowqueen1313 i binaellabeauty.
I tyle było z pięknych zdjęć promo. Znając Mattela na rynek trafią lalki z niedomalowanymi akcesoriami.
OdpowiedzUsuńAmora <3 awwww........
OdpowiedzUsuńWedług mnie wszystkie lalki są cudne.
OdpowiedzUsuńWiem, troche nie na temat ale lalka Cedar z SDCC wygladala jak Melanie Martinez z teledysku "Doll House" xD
OdpowiedzUsuńJest nowy odc! ale nie ma po polsku jest o urodzinach Faybell (sorry, jeśli źle napisałam) i z tego odc jest też nowa lalka Ashley z tą zmieniają cą się sukienką (z długiej na krótką ;) ) o niej jest dużo na FB Ever After High Dolls ;) a tu link do nowego (po ang) odcinka: https://www.youtube.com/watch?v=Enawuzdtd54
OdpowiedzUsuńOd dawna jest po polsku .
UsuńAaa...sorry, nie wiedziałam, a czy ten odc już był https://www.youtube.com/watch?v=Cdp6jXvs4Q4 ? ;)
UsuńTen został dodany dopiero dzisiaj.
UsuńReBelle wejdź na ten kanał
OdpowiedzUsuńJest tam wiele promocyjnych lalek i
Różnych produkcji z EAH , MH IDC Super Hero Girls (ale wszystko jest po hiszpańsku) https://m.youtube.com/channel/UCTSAH76jxhGDTTrBRkG9qjg
Nie ma tam nic, czego byśmy już nie widzieli... Poza tym o wiele lepsze są normalne grafiki, które można spokojnie powiększyć, a filmy trzeba cały czas zatrzymywać...
UsuńKolejny odcinek! Tym razem z melody i nowym intro
OdpowiedzUsuń