Pamiętacie, gdy przy zdjęciach Kitty w opakowaniu pisałam, że drugi typ pudełek raczej nie będzie ładnie wyglądał wśród pierwszych typów na półkach kolekcjonerów? Zdanie zupełnie bez sensu, no ok. Mattel chyba też zdał sobie z tego sprawę i zrobił reedycję basic'a, który jest już dostępny w sklepach za granicą.
Pominę już bezsensowne logo Netflix'a i nadmiar tekstu na 'grzbietach' i na kartce pod lalką i przejdę do samych lalek. Mattel ewidentnie się rozleniwił, lalki wyglądają jak podróbki... Apple nie ma rajstop, a jej buty nie są pomalowane. Raven wygląda jakoś dziwnie.
Dwie kolejne poszkodowane są w jeszcze gorszym stanie. Wiele elementów nie jest u Maddie pomalowanych: torebka, kapelusz, buty, rękawiczki i naszyjnik. Do tego nie ma swoich kolczyków. Briar także ich nie ma. Do tego okradli ją z bransoletki i pierścionka. Nie pomalowali jej tego czegoś na ramionach. Poki co zaprezentowali nam tylko te 4 lalki, ale cała seria ma zostać zmnieniona
Dla dowodu wrzucam zdjęcie reedycji w sklepie.
Aż się nasuwa pytanie: "Srlsy? Myślicie, że to kupimy?". Mattelu, weź umrzyj.