Po kolejnej już dość długiej przerwie przychodzę do Was ze zdjęciami promocyjnymi lalek Apple i Maddie z serii
Princess Friend. Chodzi o te młodsze wersje naszych bohaterek, o których pierwszy raz pisałam
tutaj. Wszystkie poniższe zdjęcia są duże, dlatego polecam je powiększać. Zapraszam do czytania!
Na wstępie muszę zaznaczyć, że jestem bardzo zaskoczona dbałością o detale lalek z tej serii - aż szkoda, że projektanci nie spożytkowali tej energii na pracę nad innymi lalkami... W każdym razie, lalki Princess Friend nie mogą poruszać dłońmi, łokciami ani kolanami, ale biorąc pod uwagę grupę docelową, myślę, że możemy uznać to za plus. Poza tym lalki są ponoć bardzo duże, ale nie znam konkretnych wymiarów.
Maddie stanowi niemal perfekcyjne odwzorowanie oryginału. Wszystkie detale i akcesoria się zgadzają - no, może z wyjątkiem braku pierścionka - co więcej - są one pomalowane! Jedyne, do czego mogę się przyczepić, to zszyte warstwy spódnicy, ale biorąc pod uwagę wcześniejsze lalki Maddie - zarówno 17calową wersję jej samej, jak i te w stylu Powerful Princess Tribe - myślę, że możemy uznać to już za swego rodzaju standard... jak i to, że Maddie uzyskała tytuł księżniczki, zważywszy na jej udział w seriach takich jak wspomniane już Powerful Princess Tribe czy Princess Friend właśnie.
Ponieważ małe dzieci nie mogą nie powinny chodzić w butach na obcasie, stópki lalek Princess Friend uległy spłaszczeniu. Dość ciekawie poradzono sobie tutaj z kwestią obcasów córki Szalonego Kapelusznika, jednak mnie niespecjalnie takie rozwiązanie przypadło mi do gustu. Kolejna rzecz charakterystyczna ostatnimi czasy dla Ever After High - pomalowane nogi - zlewa się tutaj kolorystycznie z butami, co jest oczywiście ogromnym minusem.
Lalki w tej serii mają po dwa akcesoria - każda z nich ma szczotkę do włosów, drugim, w przypadku Maddie, jest jej torebka. Jednak tym, co najbardziej zachwyciło mnie w lalce Maddie, są jej włosy. Nie wiem, czy ta zmiana wynika z oświetlenia czy może ze zmiany włosia dla lalek, ale jej włosy mają tutaj o wiele delikatniejszy odcień, niż ten u basiców, przez co wydają się niemal metalicznie mienić. Co tu dużo mówić - wyglądają po prostu bajecznie i jestem nimi fatalnie oczarowana.
O ile art jeszcze wygląda całkiem nieżle - ot, zwykła, roześmiana Maddie w młodszej odsłonie - tak tło opakowania i kartonowy miś obok lalki wyglądają jak pudełko taniej podróbki. W nadruku na tym kartoniku z tyłu nie ma żadnych typowych dla Ever After High pięknych akwarelowych plam czy niedbałych rysunków. Zamiast tego znajdziemy tam proste, geometryczne kształty rodem z podróbek dla trzyletnich dzieci.
Drugą i póki co ostatnią lalką w serii jest Apple. Ona również jest bardzo wiernym odwzorowaniem oryginału. W przeciwieństwie do Maddie, tutaj twórcy nie zapomnieli nawet o pierścionku! I tak jak u córki Szalonego Kapelusznika drugim dodatkiem była torebka, tak Apple dostała lusterko w kształcie serca.
Ponieważ w przypadku butów Apple obcas nie stanowił aż tak ważnej części, co u Maddie, wystarczyło usunięcie go, aby otrzymać delikatne buciki na płaskiej podeszwie. Choć rajstopy córki Śnieżki zwykle są szare i prześwitujące, tutaj stały się białe ze względu na konieczność pomalowania nóg.
Tło jej pudełka to jedynie czerwona wersja grafiki od Maddie. Natomiast jej art zupełnie nie przypadł mi do gustu - wygląda na nim trochę jak taka
dziecięca miss. A co Wy sądzicie o tych lalkach? Dajcie koniecznie znać w komentarzach. Wesołych świąt!
Zdjęcia pochodzą z facebooka Ever After High Dolls.