Moi drodzy, Ever After High jednak nie umarło! Najlepszym dowodem na potwierdzenie tej jakże śmiałej tezy są zdjęcia lalek z nowej serii Back to School, niskobudżetowego Thronecoming oraz kilku nowych lalek do serii Princess Friend. Wszystkie zdjęcia są dość duże, więc możecie je śmiało powiększać. Zapraszam do czytania.
Zaczniemy od najciekawszej z wymienionych tu serii, a mowa tutaj o Back to School. Co ciekawe, dzieli się ona na dwie podkaterogie, a w obu występują trzy lalki. W pierwszą włożono nieco więcej pieniędzy, dlatego lalki mają możliwość zginania wszystkich stawów, w drugiej natomiast ich liczba jest ograniczona.
Pierwszą lalką występującą w tej droższej wersji jest Meeshell Mermaid. Nie mam żadnych zastrzeżeń pod względem kolorystyki, jedynie buty błagają o jakąś kroplę błękitnej lub różowej farby, a spódnica wydaje się być zbyt szeroka. Większość bluzek w tej serii jest nadrukowana, ale muszę przyznać, że wygląda to naprawdę ładnie. No i, hej, wróciły szczotki!
Wszystkie lalki w tym odłamie Back to School mają plastikowy pakunek książek od Ginger z Book Party i laptopa z playsetu Apple. W zależności od lalki, kolor akcesoriów się zmienia, ale ogólny kształt pozostaje taki sam. Na szczególną uwagę zasługują tutaj buty Meeshell, bardzo ładnie wykonane, choć, jak już przedtem wspominałam, ich jednolity kolor bardzo razi w oczy.
Następną lalką w serii jest Madeline Hatter, której strój zawiera podejrzanie zbyt dużo elementów charakterystycznych dla Briar. Róże są w zbyt masywnej opasce, ładnej spódnicy, a nawet znowuż jednokolorowych butach. Wszędzie róże. I choć wygląda to naprawdę ładnie i dziewczęco, zdecydowanie nie pasuje do stylu kapeluszniczki.
Maddie Back to School jest kolejnym dowodem na to, że uśmiechnięte lalki Ever After High jednak mogą być ładne. Do największych zalet tej lalki mogę zaliczyć bardzo dziewczęcą górę stroju, podobnie jak książkowe zawiniątko przypominającą czasy sprzed kilkudziesięciu lat,
Ostatnią lalką w droższej wersji Back to School jest Holly O'Hair, po której twarzy zupełnie jednak nie widać większego budżetu. Wygląda jak mały koszmarek, który ma zdecydowanie za dużo cienia do powiek. Do gustu nie przypadła mi również jej spódnica. Do plusów jednak mogę zaliczyć kamizelkę, która wygląda na osobny kawałek materiału.
Jak już wspominałam, druga część Back to School stanowi serię niskobudżetową, dlatego lalki nie mogą zginać stawów w kolanach i nadgarstkach. Ich akcesoria stanowią niezmiennie okulary, opaska i książka, a sukienki mają wzór z przodu, a z tyłu są czyste.
Pierwszą lalką w tej podserii jest C. A. Cupid. Jej strój utrzymany jest w odcieniach różu i fioletu. Buty stanowią przemalowaną wersję tych, które Briar miała na sobie w wersji basic. Szczególnie przypadł mi do gustu nadruk na sukience, choć bardzo nie podoba mi się jej krój.
Następną lalką jest Darling Charming, bardzo dziwnie zresztą wyglądająca po zdjęciu okularów. Do tego chyba mocno przesadziła z samoopalaczem, co jest bardzo widoczne zwłaszcza wtedy, gdy porównamy ją z jej bladą, basicową wersją (na przykład tutaj).
Bardzo przypadły mi jednak do gustu jej buty i przede wszystkim sukienka. Wzór jak zwykle jest wspaniały i mocno kontrastuje z jasnym tyłem, co daje cudowny efekt, nawet pomimo nieco przekombinowanego kroju.
Na sam koniec zostawiłam moją faworytkę tej serii, Blondie Lockes. Śmiem twierdzić nawet, że wygląda lepiej niż niektóre lalki z Back to School, w których wykonanie włożono nieco więcej pieniędzy.
Owszem, wszystkie kolory są bardzo intensywne. Owszem, buty są przemalowaną wersją tych, które miała na sobie Briar w Hat-Tastic Tea Party. Owszem, bez okularów wygląda nieco głupkowato. Ale spójrzcie na tę uroczą fryzurkę, cudowny krój sukienki i wspaniałe na niej wzory. Rety, jak tu jej nie kochać?
Na tym kończymy temat Back to School i przechodzimy do dwóch nowych lalek, które dołączą do serii Princess Friend. Pierwszą z nich jest Raven Queen. Pierwsze, co rzuca się u niej w oczy, to zupełnie niepasujące loczki (kto w ogóle wpadł na ten okropny pomysł?) i zlewające się kolorystycznie z nogami buty.
Jednak na tym nie kończą się moje zażalenia. Pasek i kołnierz wydają się być wykonane z bardzo nietrwałego materiału. Nie wiem, czy wytrzyma on intensywne maratony zabaw z dziećmi.
Drugim nowym "karzełkiem" jest Ashlynn Ella, która jest zadziwiająco dobrze wykonana i odwzorowana. Mordkę, jak na księżniczkowe przyjaciółki przystało, ma naprawdę uroczą, a sukienka wygląda naprawdę świetnie.
Jej loczki na zdjęciach wyglądają wprost przecudnie, ciekawe, jak będą się prezentowały w rzeczywistości. Drugim moim największym zaskoczeniem jest opaska wykonana ze wstążki. Duży plus dla Mattela za ograniczenie plastikowych elementów.
Jeśli na widok lalek Princess Friend pomyśleliście O nie, znowu te koszmarki, to ciekawa jestem Waszej opinii na temat niskobudżetowej wersji serii Thronecoming. Wszystkie lalki składają się z identycznych elementów i jedynie dzięki zmienionej kolorystyce możemy poznać, z jaką postacią mamy do czynienia.
U Maddie zdecydowanie przesadzono z ilością kolorów na powiekach, przez co wygląda albo na mocno niewyspaną, albo delikatnie wstawioną. W mojej opinii jedynym plusem całej lalki są cudne buty, które jednak znamy już z Powerful Princess Tribe.
Kolejna jest Briar, jej strój ma identyczną budowę co ten Maddie - kolona, jednokolorowa góra na wstążeczce, psota spódnica z tiulową otoczką, torebka, maska, przez którą bohaterki wyglądają jak kucyki Pony i tym razem przemalowane buty Lizzie Book Party i zbyt wysokie czoło do kompletu.
Ostatnia jest Ashlynn. Identyczna fryzura, identyczna budowa stroju, identyczne akcesoria. Chciałabym napisać coś więcej, ale naprawdę nie ma tu nawet, co skomentować.
Podobnie jak w przypadku Maddie, chyba jedyną zaletą są cudowne buty w bardzo skomplikowane wzory. Na tym kończy się moja opinia.
Zdjęcia pochodzą z facebooka Ever After High Dolls.
Za drobną korektę dziękuję Kacprowi.
Za drobną korektę dziękuję Kacprowi.