Pamiętacie, gdy kilka postów temu zawaliłam Was
przykładowymi stronami z Yearbooka? Jeśli nadal nie przekonaliście się do tej książki, dziś dam Wam dodatkowy powód, alby polecieć po nią do Empiku (jeśli pojawi się w Polsce) lub wyszukiwać z nią aukcji na ebay'u (jeśli się nie pojawi, ale mam nadzieję, że tak).
Tak, tak, wiem. Obrazek trochę taki nie-ten-tego, jest dość mały i w ogóle. Ale tak się składa, że znalazłam go w
takiej formie i musiałam go po prostu "rozkleić", bo wszystko wyglądało... no, niebajecznie i, wybacz, Blondie, ukradnę ci powiedzonko, nie w sam raz.
Mówiąc w skrócie, są tu sklejone wszystkie strony z yearbooka, na których przedstawieni są uczniowie Ever After High. Każdy ma swój akwarelowy art i krótki opis. Co ciekawe, mamy tu nawet strony z Daringiem, Duchess, Kitty, Humphrey'em, Sparrowem, Hopperem (trochę niżej).
Dużo postaci ma jednak arty wzorowane na oryginalnych, aczkolwiek kilka ma te nowsze, mowa, oczywiście, o Briar, Madeline, Hunterze, Cerise, Holly i Poppy. O tych postaciach "bez oryginalnych artów" nie piszę, ponieważ nie wiadomo, jak będą wyglądały oficjalne.
Opisy przy postaciach są krótkie, zwięzłe. Bohaterów będziemy mogli zapewne lepiej poznać w dalszej części książki. Większość postaci ma pod opisem dwa screeny z odcinków, na których je widać w tej "odcinkowej" wersji..
Przy kilku postaciach jednak tych screenów brak. Mówię tutaj o Holly, Poppy i Humphrey'u. Nie rozumiem, dlaczego zostali oni tak "poszkodowani". W odcinku "Awaria Lusternetu" kilka razy na głównym planie jest właśnie Humphrey, a Poppy i Holly mają kilka własnych odcinków. Dziwne.
Teraz przejdziemy jednak do głównej części posta, czyli do Helgi i Gusa Crumb'ów. Wbrew pozorom nie są oni rodzeństwem, tylko kuzynostwem. Nie wiadomo, do jakich grup należą. Oboje pochodzą z bajki "Jaś i Magłosia", po niemiecku "Hänsel und Gretel". Helga jest córką Jasia (Hänsel), a Gus synem Małgosi (Gretel). "Crumb", czyli ich nazwiska, z kolei znaczą "okruch". Sprawę pochodzenia imion i nazwisk mamy zatem załatwioną. Ponadto chciałabym dodać, iż cieszę się, że nie postawili na proste rozwiązanie; Małgosia ma córeczkę, a Jaś syna. Jest na odwrót. Małgosia ma syna, a Jaś córeczkę.
Są słodcy i niewinni, uwielbiają słodycze. Kochani posiadacze "Księgi Legend", mówi Wam to coś? Dokładnie, spotkaliśmy ich po raz pierwszy na stronie 87. Pozwolę sobie przytoczyć fragment, który przepisałam właśnie z tej książki, gdzie Raven próbuje włamać się do gabinetu dyrektora Grimma, aby zobaczyć w przechowywanej tam Księdze Legend, czy ktoś z poprzednich absolwentów Ever After High nie złożył w niej podpisu. Na drodze stają jej jednak dwie małe postacie.
"[...] [Raven] stanęła przed dyrektorskim gabinetem. Serce trzepotało jej w piersi jak przerażony ptak w klatce. Nacisnęła klamkę. Drzwi były zamknięte, tak, jak się obawiała.
- Ach, któsz to mosze bycz, kuszynie Guszie? - odezwał się piskliwy głosik.
Ze ściennej wnęki naprzeciwko drzwi do biura dyrektora wyłoniła się Helga Crumb. Blond włosy miała zebrane w dwa skręcone kucyki, a jej czerwone usta układały się w naturalny dzióbek. Miała na sobie zieloną sukienkę z wyszywanymi białymi kwiatami, podkolanówki i buty trekkingowe. Córka Jasia zawsze miała na nogach bardzo praktyczne obuwie. Wolała być przygotowana na wypadek zgubienia drogi w lesie.
- Szam nie wiem, kuszynko Helgo. Któsz to mosze bycz?
Z cienia wyszedł Gus, syn Małgosi. Chłopak był ubrany w skórzane spodenki na szelkach i wygodne trapery. Poza strojem i fryzurą wyglądał jak kopia Helgi. Nawet ich głosy brzmiały identycznie. W taki sam sposób szeleścili przy wszystkich syczących głoskach. Raven nigdy nie miała pewności, czy to ich prawdziwy akcent, czy tylko lubią jego brzmienie.
- Hm, myszlę, że to mały, zagubiony ptaszek, który wtyka nosz w nie szwoje sprawy - stwierdziła Helga.
- Jeszli donieszemy o tym dyrektorowi Grimmowi, dosztaniemy od niego liszaka, prawda? - dopytywał Gus.
- Ja, dostaniemy, kuszynku. I to truszkawkowego.
Gus i Helga zaczęli oblizywać usta, udając, że cmokają lizaki. Truskawkowe lizaki. [...]"
Jak zatem można się domyślić, pani Shannon Hale otrzymała wcześniej listę nowych postaci, które powinny znaleźć się w książce (w pewnym momencie pojawił się też Humphrey), tylko że ona nieco inaczej wyobraziła sobie kuzynostwo. Jak widzicie, w książce zwracają się do siebie per "kuszynie" (kuzynie) i "kuszynko" (kuzynko). Uwielbiają słodycze, o czym możemy się przekonać w następnych rozdziałach.
Jeśli wyjdą ich lalki, a wyjdą, najpewniej będzie je można kupić w dwupaku.
Ach, uwielbiam książki pani Shannon Hale. W ogóle uwielbiam książki i Ever After High, a połączenie tych dwóch tworzy dla mnie coś wspaniałego. Dzięki nim mogę powiększyć swoją wiedzę na temat tego uniwersum, zapełnić czymś luki w nudne wieczory i, co chyba najważniejsze, mogę Wam podawać jako argumenty ciekawe fragmenty. Pamiętacie, gdy twierdziłam, dlaczego lalka Briar Thronecoming ma tyle elementów nawiązujących do jednorożców? To także znalazło wytłumaczenie w książce.