wtorek, 8 listopada 2016

Zdjęcia promocyjne Daringa i Raven oraz Archery Collection w opakowaniach

W poprzednim poście pokazywałam Wam niewyraźne zapowiedzi nowych lalek - zminiaturyzowanych Apple i Maddie, oblanego plastikiem Daringa i Raven z łukiem. Niedawno pojawiły się zdjęcia promocyjne córki Złej Królowej i syna Księcia z Bajki. Zapraszam do czytania.


Daring, którego widzicie powyżej, jest lalką niskobudżetową nienależącą aktualnie do żadnej serii - nawet jego opakowanie, które zobaczycie później, nie wskazuje na nic konkretnego. Lalka Daringa nie posiada zgięć ani w kolanach, ani w łokciach czy dłoniach, co czyni go zwartą masą kolorowego plastiku.



Jedynym nieplastikowym elementem tej lalki jest srebrna narzutka, na której znajdują się dwa żółte pasy i czerwone godło z lwem. Jego ręce i ciało od pasa w górę są niebieskie i mają wzór w kratę. Plastik na nogach natomiast imituje materiał jeansów. Szkoda, że Mattel nie zadał sobie nawet trudu pomalowania butów - są jednakowe i nudne.


Twarz i włosy Daringa są identyczne, jak w wersji z Epic Winter. Nowym elementem jest natomiast korona - w porównaniu do tej z EW, ta tutaj jest złota i bardziej się mieni.


Syn Księcia z Bajki wylądował w opakowaniu typowym dla niskobudżetowych lalek w zestawie ze swoim nieodłącznym atrybutem - złotym lusterkiem. Otrzymał również przerobiony art.


Drugą z lalek jest "Magic" Arrow Raven Queen. Podejrzewam, że jest to jakaś specjalna lalka do serii Archery Collection. Podobnie jak wszystkie lalki w serii ma ona pomalowane nogi i jednokolorowe buty. Poza tym lalka posiada plastikowy gorset oraz prostą spódniczkę bez podszycia na dole. Ma również pelerynę, którą można przemienić w spódniczkę. Całokształt prezentuje się naprawdę ładnie, choć odnoszę delikatne wrażenie przesytu, Nie pasuje mi tutaj również kwiecisty motyw na pelerynie. Ubrania Raven zazwyczaj zawierają wzory w pióra i pyaki, natomiast kwiaty utożsamiane są częściej z Ashlynn. Lalka ma również srebrną ozdobę na ramionach.


Tym, co reklamuje lalkę, jest jednak jej zdolność strzelania z łuku. W tym celu córka Złej Królowej otrzymała uproszczone zgięcie w łokciach - jednokierunkowe, takie jak u ekskluzywnej Cedar z San Diego Comic Con 2016 - oraz specjalnie wymodelowane dłonie trzymające łuk, którymi nie może ruszać. Posiada również lazurowe osłonki na ręce - tę z lewej można zdjąć, z prawej już nie. Nie jestem pewna, w jaki sposób będzie dokładnie działała ta lalka. Sam łuk jest bardzo ładnie wykonany i zastanawia mnie zastosowanie gumki jako cięciwy.


Raven ma całkiem niezłą fryzurę, jej twarz również nie wyszła najgorzej. Do szatańskich uśmieszków czas najwyższy się przyzwyczaić, ponieważ są marne szanse na ich wycofanie. Ozdoba na jej włosach jest bardzo ładna i oryginalna, ale zastanawiam się, w jaki dokładnie sposób trzyma się na głowie.


W opakowaniu coś dziwnego stało się z ozdobą do włosów, ale poza tym jest nie najgorzej. Lalka ułożona została w ciekawej pozie. Jednak tym, co skradło mi serce, jest art. Fryzura Raven wygląda niesamowicie, a wyraz twarzy świetnie oddaje skupienie. Jedyne, do czego mam zastrzeżenia, to brak cieniowania łuku - wygląda jak marny obrazek z taniego komiksu.


Skoro jesteśmy już w temacie strzelania z łuku, pomyślałam, że warto byłoby napisać o najnowszym zdjęciu promocyjnym lalek z serii Archery Collection w opakowaniach. Wszystkie bohaterki straciły bowiem możliwość poruszaniem nogami w kolanach! Wcześniej miałam o tej serii bardzo dobre zdanie, zważywszy na fakt, że jest to linia niskobudżetowa, ale teraz? Poza tym coś dziwnego stało się z twarzą Bunny - może jest to kwestia perspektywy, ale uważam, że wygląda lepiej niż na poprzednich zdjęciach. Możemy zobaczyć też arty bohaterek - przynajmniej one mnie nie zawiodły, wszystkie wyszły bardzo ładnie.

Zdjęcia pochodzą z facebooka
Ever After High Dolls i tumblra darth-alinart.

piątek, 4 listopada 2016

Zapowiedzi nowych lalek + kolejne reedycje basiców

To, że Ever After High również przechodzi swego rodzaju reboot, wszyscy zdążyli zauważyć - jednak w przeciwieństwie do Monster High, tutaj chodzi głównie o spadek jakości produktów oraz obranie za główną grupę docelową dużo młodszych dzieci. Dziś kontynuujemy temat narzekania na dziecinność i badziewność Ever After High. Zapraszam do czytania.

Zdjęcia pochodzą z tumblra puumpkin.

Tak, dobrze widzicie, są to zminiaturyzowane wersje podstawowych Apple i Maddie. I choć sam pomysł absolutnie nie przypadł mi do gustu z oczywistych względów, to jestem zaskoczona dbałością o szczegóły. Owszem, są tu drobne niedociągnięcia, takie jak niepomalowane buty Maddie (zauważcie, że nie są one na obcasie!), do tego wydaje mi się, że lalki mają pomalowane nogi. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie otrzymamy lepszej jakości zdjęcia.


Przechodzimy do następnej zapowiedzi. Jest to lalka Raven Queen z serii Archery Collection. Całokształt prezentuje się naprawdę przyzwoicie, kolorystycznie wszystko ze sobą współgra. Podobnie jak wszystkie lalki w serii Raven również nie udało się uciec od pomalowanych nóg. Największymi atutami są moim zdaniem peleryna i spinka do włosów, ale w tej kwestii również wolę poczekać na lepsze zdjęcia.


Najgorsze zostawiłam na koniec. Drodzy państwo, oto druga w historii Ever After High lalka Daringa Charminga!... Znowu oblana od stóp do głów plastikiem!... Taak...  Modelowane spodnie, modelowane włosy, pomalowane ręce z zerową artykulacją, czegóż chcieć więcej? Nie wiem dokładnie, w jakiej serii wyląduje ta maszkara, ale podejrzewam, że może dołączyć do Archery Collection

Zdjęcie pochodzi z tumblra luc-elementix.

Skoro już jesteśmy w temacie narzekania, pomyślałam, że warto byłoby zrobić krótkie podsumowanie basicowych reedycji. Pewnie wszyscy zdążyliście też już zauważyć, że mają one nieco mniejsze głowy od swoich poprzedniczek. O Maddie i Apple pisałam wiele razy i choć obie mają nieszczere uśmiechy, to córka Szalonego Kapelusznika i tak wypada lepiej. Z kolei na twarzy stojącej obok Raven gości jakiś nieszczery grymas. Po raz pierwszy możemy zobaczyć tutaj uśmiechnięte reedycje Briar i Cerise. Twarzyczką córki Śpiącej Królewny jestem wręcz zachwycona - delikatny, skromny, a przy tym jakże szczery uśmiech pasuje do wizerunku przyjacielskiej Briar. Jedyne do czego mogę się przyczepić to fakt, że sznurki przy jej naramiennikach z niewiadomych powodów są czerwone, a nie czarne. Z kolei na twarzy Cerise gości pewny siebie, nieco zarozumiały uśmieszek łobuza, który nie pasuje mi do tej bohaterki. Poza tym ma jakieś modelowane lub malowane nogi, nie jestem pewna.

Koniecznie dajcie znać w komentarzach, co sądzicie o nowych zapowiedziach lalkowych i kolejnych reedycjach. Miłego weekenedu!