sobota, 24 września 2016

Zima Wszech Baśni na Nickelodeon

Chociaż może nie do końca?
Oczywiście, wszyscy spodziewaliśmy się premiery Zimy Wszech Baśni po polsku na kanale Nickelodeon prędzej czy później, ale zazwyczaj filmy z EAH były odpowiednio opisane i puszczane ciągiem (np. z Krainy Czarów były puszczane dwa "odcinki" dziennie przez dwa dni). A tym razem trafiła się nam niespodzianka w postaci "Wicked Winter" (ach, kto pisze ten program? ;-;), która emitowana będzie od poniedziałku do piątku. A może i dalej? Niestety, ale program na stronie nick.com.pl sięga tylko do końca tego tygodnia, więc nie jestem pewna.

Za informację bardzo dziękuję Marzycielce.

Z rozkładu programów wynika, że codzienne będzie emitowana jedna, dwudziestominutowa część Zimy Wszech Baśni. W takim wypadku film zostałby nadany w całości do czwartku (skoro został podzielony na cztery fragmenty). Pytanie więc co zostanie puszczone w piątek? Zgaduję, że powtórka i możliwe, że cała animacja będzie się powtarzać przez ponad tydzień - przynajmniej ja mam taką nadzieję.

Zapewne wielkich fanów tego filmu nie ucieszy fakt, że Zima Wszech Baśni będzie nadawana o 7:55 w ciągu tygodnia, a tym samym roku szkolnego. Wiem, że ja nie będę miała jakiejkolwiek okazji by go obejrzeć i zgaduję, że zdecydowana większość z was również. Na szczęście, nie przeszkadza mi to, ponieważ zdążyłam już zapoznać się z filmem w wersji zarówno oryginalnej jak i polskojęzycznej. Na pewno jednak nie każdy miał taką okazję.

A wy cieszycie się na polską emisję Zimy Wszech Baśni?
Zamierzacie ją oglądać?

piątek, 23 września 2016

Nowy odcinek - "Jak się robi zimę"

Hej wszystkim!
Wydaje mi się, że wracamy do dobrego, starego regularnego wstawiania odcinków. Koniec z krótkimi klipami z Zimy Wszechbaśni zamiast nowych filmików. Chociaż... nie do końca. Bowiem najnowszy odcinek z czwartego rozdziału Ever After High jest tematycznie związany z ostatnim filmem. Zapraszam do oglądania.
Wycieczka za kulisy zimowej krainy czarów sprawia, że Maddie i Apple wpadają w tak mroźne tarapaty, że o pomoc muszą zwrócić się do samej zimowej księżniczki.
Może to tylko ja odnoszę wrażenie, że opis odcinka niezbyt pasuje do jego treści? W końcu Apple i Maddie nie wpadły w żadne tarapaty, a zwyczajnie poprosiły Crystal o pomoc w odrobieniu zadania domowego. Swoją drogą - Ever After High powinno przestać wysyłać swoje uczennice na niebezpieczne misje. Dajcie nastolatkom w spokoju rozwiązać kilka zadań z algebry zamiast wydawać kolejne polecenie w stylu "dowiedz się czegoś o zimie poprzez wycieczkę do odległej krainy, której król niedawno próbował przejąć władzę nad całym bajkowym światem". To tylko sugestia z mojej strony. Jestem też zdruzgotana inteligencją licealistek, które o zimie wiedzą tylko tyle, że jest zimna. Tak na marginesie.

Po raz pierwszy możemy zobaczyć Crystal w zwykłych odcinkach, poza Zimą Wszechbaśni. Niezbyt przypadła mi do gustu jako postać (ech, te akcje ze sznurówkami...), ale z chęcią dowiedziałabym się o niej czegoś więcej. W końcu w filmie poznaliśmy ją głównie jako księżniczkę i córkę, a nie jako uczennicę czy zwykłą dziewczynę. Co prawda w "Jak się robi zimę" też nie uzyskaliśmy o niej jakichś nowych informacji, a jej głównym zadaniem było oprowadzenie koleżanek po zamku i przebranie ich w zimowe stroje.

Skoro o strojach mowa, możemy zobaczyć w odcinku Apple i Maddie przebrane jak z Zimy Wszechbaśni. Zarówno lalki jak i same ubrania były omawiane już tyle razy, że wątpię bym mogła wnieść tutaj coś nowego. Za to prawie umarłam, gdy Crystal skomentowała ich wygląd słowem "odlodowo". Nie wiem czy jestem bardziej dumna i ucieszona (Brawo, tłumacze, brawo. Znacie moją słabość do gier słownych.) czy zawstydzona i zmęczona nowymi wyrazami z rodzaju "baśnioceum" i "czarostawówka".

Sam odcinek nie jest jakoś wybitny pod względem fabularnym, ale bardzo mnie zachwycił wizualnie. Nie chodzi mi tylko o stroje dziewczyn, ale także o ogólną kolorystykę i klimat zimowej krainy. No i kocham wszelakie sceny z fabrykami - nie wiem czemu, ale bardzo mnie ekscytują. Dlatego tworzenie płatków śniegu było dla mnie prawdziwą ucztą animowaną.
No i wielki plus za kolejny występ antagonistów z Zimy Wszechbaśni - Jackie Frost i North Wind powinni pojawiać się w odcinkach częściej. Maddie również nie dostaje swoich pięciu minut dostatecznie często - to także powinno się zmienić.

A co wy myślicie o nowym odcinku?
Podobał się wam?

poniedziałek, 19 września 2016

School Time Outdoors - Prace konkursowe


Nadszedł czas na publikację wszystkich prac biorących udział w konkursie fotograficznym School Time Outdoors. Jednocześnie w pasku bocznym pojawiła się ankieta, w której możecie głosować na zwycięską pracę. Jeśli czytacie bloga poprzez urządzenia mobilne, zaznaczcie opcję pokaż pełną wersję strony, aby móc zagłosować w ankiecie.

Zadanie konkursowe polegało na przedstawieniu, w jaki sposób uczniowie Ever After High mogliby spędzać przerwy międzylekcyjne na dworze. Zdjęcie musiało zostać wykonane w plenerze i zawierać jakiś szkolny akcent. Muszę przyznać, że wszystkie zdjęcia są piękne i jedyne w swoim rodzaju. Będę miała ogromny problem z wyborem, na które oddać głos. :) Przypominam, że głosowanie trwa do 30 września. Najpóźniej 2 października na blogu pojawią się wyniki.

Wszystkie zdjęcia są własnością niżej podpisanych autorów i nie mogą być kopiowane ani wykorzystywane bez ich zgody.

Muszę przyznać, że z ankietą miałam spory problem. Profilki i inne tego typu rzeczy za nic nie chciały działać, a ankieta od Bloggera działa dość specyficznie, dlatego zdecydowałam się na formularz Google. Nie wygląda to najlepiej, wiem, w dodatku nie znalazłam możliwości ustawienia limitu czasowego, dlatego w dzień zakończenia ankiety po prostu usunę ją, zrobiwszy uprzednio zrzut ekranu. Przepraszam za ten zaistniały problem. :(

Milla
Lupus Lee
Rebella Beauty
Autorka zdjęcia wysłała mi kilka fotografii, nie napisawszy, która konkretnie ma wziąć udział w konkursie, a następnie nie opisała na mojego maila z pytaniem, dlatego sama wybrałam moim zdaniem najładniejsze zdjęcie - mam nadzieję, że Rebella się nie obrazi. :)
Juleenkaa
Angela Heather

niedziela, 18 września 2016

27-calowa Maddie w pudełku

Pamiętacie jeszcze post seise, w którym opowiadała wam o nowej, gigantycznej Madeline Hatter w stroju z serii Hat-Tastic Party? Niedawno na facebooku Ever After High Dolls zostały umieszczone jej dokładne zbliżenia w pudełku. 
Bez dłuższego wstępu więc, zapraszam do oglądania!
W porównaniu ze swoim mniejszym pierwowzorem, wielkoludka wypada trochę słabo, ale lepiej niż się spodziewałam. Bałam się, że zapakowana lalka zostanie pozbawiona różnokolorowych ozdób i będzie się nam prezentować z kapeluszem w jednej barwie. Nie jest jednak tak źle - od mniejszej Maddie z Hat-Tastic Party oddziela ją tylko brak złotego naszyjnika, nieco niechlujniej zrobiona góra sukienki i pomalowane nogi. Tak, ta okropna zmora powraca. Już mnie w sumie przestaje to dziwić, a wręcz jestem zaskoczona gdy Everki dostają normalne rajstopy lub nóżki w kolorze swej skóry. Zaskoczona pozytywnie rzecz jasna.
Zbliżenie na mordkę nowej odsłony kapeluszniczki. Uważam, że uśmieszek jej pasuje, ale nie jestem przekonana do górnej połowy twarzy dziewczyny. Nie jestem pewna, czy to przez jasną smugę na jednej z jej powiek, czy przez fioletowy cień, który lekko zahacza o jedno z jej oczu. 
Może być to też wina perspektywy, ale wydaje mi się, że lalka cierpi na lekkiego zeza.
A tutaj dodatkowe przybliżenie na kolana dziewczyny. W porównaniu z poprzednią gigantką z EAH (co ciekawe, również była to Maddie) widać bardzo wyraźną różnicę - łączenia kapeluszniczki z Hat-Tastic Party są uproszczone i podobne do lalek zwykłej wielkości. Czy to dobrze, czy źle? Nie mam pojęcia, ponieważ nigdy osobiście nie miałam do czynienia z większą lalą. Wydaje mi się jednak, że dokładniejsza artykulacja pozwalałaby na większą swobodę ruchów.

Co sądzicie o nowych zdjęciach wielkiej Maddie?
Sprawiły, że spodobała wam się bardziej? A może wręcz przeciwnie?

wtorek, 13 września 2016

School Time Outdoors - Przypomnienie


Przypominam, że jeszcze przez pięć dni, czyli do 18 września, możecie wysyłać prace na konkurs fotograficzny School Time Outdoors. Zdjęcia należy wysyłać na adres everafterhighblog@gmail,com, a więcej informacji znajdziecie, klikając tutaj. Aby konkurs w ogóle się odbył, potrzebuję jeszcze bowiem minimum trzech prac. Liczę na Was!

sobota, 10 września 2016

Nowy odcinek - Meeshell wychodzi z cienia

Po premierze filmu Zima Wszech Baśni wracamy do, mam nadzieję, standardowego systemu publikowania odcinków czwartego sezonu, skupiającego się w głównej mierze na przedstawianiu nowych postaci. Tym razem padło na Meeshell Mermaid, córkę Małej Syrenki. Zapraszam na Meeshell wychodzi z cienia!

Film pochodzi z oficjalnego kanału Ever After High na youtubie.

Opis odcinka jest następujący: W Ever After High rozpoczyna się konkurs talentów, a do tego pojawia się nowa uczennica! Jako, że czuje się nieco jak ryba bez wody, Maddie stara się jej pomóc odnaleźć w nowym miejscu.

Moja opinia o tym odcinku (zawiera spoilery):
Gdy tylko Meeshell zaczęła obsesyjnie unikać wody w miejscach publicznych, wiedziałam, że otrzymamy rozwiązanie rodem z pamiętnego serialu H2O Wystarczy kropla. Sama bohaterka przypominała mi jedną z głównych postaci z My Little Pony, Fluttershy, a konkretniej odcinek czternasty czwartego sezonu, gdzie nieśmiały pegaz, broń Boże nie chciał zaśpiewać przed publiką, aż w końcu przyjaciele zorganizowali jej występ, gdzie na scenie ruszali ustami, a ona śpiewała zza kurtyny. Meeshell przypomina Fluttershy nie tylko pod względem różowych włosów, ale również charakteru, co opisałam wcześniej. Gdy pozostałe bohaterki zaproponowały jej występ na konkursie talentów, ta głębiej schowała się w wodzie i zaczęła z trudnością wyduszać z siebie słowa.

Jeśli jesteśmy już w temacie konkursu talentów, nie bardzo rozumiem, dlaczego wszyscy tak zachwycali się śpiewem Meeshell. O ile w anglojęzycznej wersji brzmi jeszcze jako tako (link), o tyle w polskiej jej fałsz jest o wiele bardziej widoczny. I pomyśleć, że uczniowie wszczęli ogromny aplauz po tym tylko, jak zaczęła śpiewać słowami Uwierz w siebie. Tym, co uważam za największy plus odcinka, to świetne przedstawienie postaci Maddie. Choć nie miała zbyt wiele czasu antenowego, udało jej się być w stu procentach typową, szaloną sobą - mam tu na myśli akcję z górą filiżanek, anegdotki na temat kapelusza czy największą herbatę w Krainie Baśni.

piątek, 9 września 2016

Zdjęcia promocyjne lalek Powerful Princess Tribe

Jakiś czas temu (a dokładniej tutaj) pisałam o zapowiedziach lalek na 2017 rok, a których zdjęcia promocyjne zostały niedawno opublikowane. W tym poście zajmiemy się serią Powerful Princess Tribe, w której znajdują się Madeline Hatter, Apple White oraz Holly O'Hair. Wszystkie zdjęcia są duże, dlatego polecam je powiększać.


Podejrzewałam, że ta seria będzie miała coś wspólnego z magiczną sukienką Ashlynn 2-in-1 i okazało się, że miałam rację. Nie do końca jednak rozumiem, na jakiej zasadzie polegać ma przemiana sukienki w tym przypadku. Podejrzewam, że może chodzić o nałożenie pod właściwą sukienkę dłuższej spódnicy, ale nie jestem pewna. Na pewno wszystkich cieszy pełna artykulacja, natomiast pewnym zaskoczeniem okazało się dla mnie to, że stroje lalek, przynajmniej niektórych, bardzo przypominają te z serii podstawowej, a mimo to różnią się mnóstwem rzeczy. Myślę, że takie rozwiązanie to bardzo miły ukłon w kierunku młodszych fanów, którzy chcieliby móc zmienić strój swojej ulubionej bohaterki, ale by jednak dalej przypominał ten z serialu.

Sukienka Maddie od pasa w górę jest bardzo podobna do swojej wersji podstawowej, jedynie połyskująca na złoto bluzka została zastąpiona materiałem w pionowe biało-niebieskie pasy, a zamiast niebieskiej kokardki ze wstążki znajduje się teraz złoty pasek z kokardą. Jej rękawiczki i naszyjnik, taki sam, jak w wersji podstawowej, nie są pomalowane. Jej spódniczka, choć ma nieco inny krój, nadal przypomina oryginalną. Dodatkowa spódnica składa się zaś z prostego niebieskiego materiału i tiulowej wierzchniej warstwy w kropki. W zestawie znajdziemy również malutką figurkę Earl Greya oraz niebieskie półprzezroczyste coś, czego nie potrafię zidentyfikować.


Maddie ma na głowie masywną złotą opaskę z pomalowaną różową kokardką. Bardzo podoba mi się to, w jaki sposób ma ułożone włosy na zdjęciach promocyjnych - ciekawe, jak będą wyglądały po wyjęciu z opakowania... Nie pasuje mi jednak coś w jej twarzy. Wygląda na nieco zbyt dojrzałą i wyniosłą.


Buty lalki są w całości złote. Na uwagę zasługuje zdecydowanie ten mały czajniczek w miejscu pięty lejący herbatkę w trzy filiżanki w miejscu obcasa. Zarówno pomysł jak i wykonanie są genialne. Lalka ma pomalowane na biało nogi, jednak w miejscu stóp mają one normalny kolor. W zestawie znajdziemy również torebkę z motywem czajnika, tym razem jest on fioletowy i z przodu ma zegar przywodzący na myśl torebkę Ashlynn z wersji podstawowej.


Kolejną lalką w serii jest Apple White, która o wiele mniej przypomina swoją podstawową wersję. Najbardziej podobnym elementem jest zdecydowanie opaska - również ukazuje koronę i czerwoną kokardę, ale poprzez drobną zmianę formy czuć od niej świeżość. Główna sukienka Apple składa się z beżowej połyskliwej bluzeczki we wzory z białymi bufkami, które prawdopodobnie miały być hołdem w kierunku kurteczki córki Śnieżki z wersji podstawowej. Spódnica jest niezwykle prosta, a kolor czerwony podkreślono złotą nitką na brzegach, przez co bardzo przypomina ona te, które są jedynym materiałowym elementem u niskobudżetówek. Lalka Apple również ma pomalowane nogi, tym razem postawiono na czerń obfitującą w rozmaite wzory. Buty bohaterki są złote i fakturą przypominają łuski, a czarna ozdoba wygląda jak naturalne przedłużenie nogi. Dodatkowa spódnica Apple prezentuje się naprawdę dobrze - czerwony materiał w piękne złote wzory, obszyty czarnym tiulem przywodzi na myśl jej suknię z Legacy Day. Podoba mi się pomysł z wydłużonym trenem, jednak coś musiało pójść nie tak, ponieważ od przodu sukienka wydaje się być robiona od linijki. W zestawie razem z Apple znajduje się złote berło zakończone koroną oraz kolejne niezidentyfikowane półprzezroczyste coś, które wydaje się mieć jakieś wzory w kwiaty. 


Na wstępie muszę zaznaczyć, że pierwsze zdjęcie dosłownie mnie zauroczyło. Delikatna, niewinna i dziewczęca mordka Apple świetnie współgra z jej nieskomplikowaną, ale śliczną fryzurą. Jej złoty kołnierz natomiast wydaje się być zbyt masywny, optycznie zabiera jej szyję i myślę, że powinien ulec drastyczniejszym zmianom.


Na pierwszym zdjęciu znajduje się zbliżenie na torebkę, która, podobnie jak opaska, bazuje na wersji podstawowej lalki. Podobnie jak torebka Maddie, tej również rączka imituje łańcuch, w tym przypadku podwójny. Na drugim zdjęciu możemy lepiej przyjrzeć się butom.


Ostatnią jak na razie lalką w serii Powerful Princess Tribe jest Holly O'Hair. Jedyne, co odnosi się tutaj do pierwowzoru, to fioletowa kwiecista opaska. Strój Holly składa się głównie z prostej fioletowej sukienki podszytej złotą nitką i masywnym złotym gorsetem, przypominającym nieco ten Meeshell. Holly, podobnie jak Maddie ma pomalowane nogi, jednak u niej mają one odcień soczystego różu. Całości dopełniają proste fioletowe buty na obcasie. Nie powala również zamienna suknia Holly. Jest to zwykły kawałek różowego materiału w złote wzory, podszyty różowym tiulem. W zestawie znajdziemy także półprzezroczyste coś oraz złote grzebienie.


Twarz córki Roszpunki wydaje się być całkiem w porządku, jednak z daleka wygląda na strasznie bladą i nienaturalną. Pewnie to kwestia cienia, ale wygląda, jakby miała dziwnie wymodelowane kości policzkowe, co w połączeniu z bladością sprawiło, że w pierwszym odruchu do głowy przyszło mi słowo zombie. Jej buty są bardzo proste, a z przodu mają białą ozdobę.


Ostatnie dwa zdjęcia ukazują zbliżenia na złotą torebkę imitującą książkę, którą prawdopodobnie będzie można otwierać, oraz złoty gorset. Holly jest najgorszą lalką w tej serii. Najlepiej zdecydowanie wypada Maddie, zarówno pod względem dopracowania stroju, jak i podobieństwa do oryginału. Apple jeszcze ujdzie w tłoku, swojej wersji podstawowej już co prawda nie przypomina, ale nadal jest całkiem ładna. Holly natomiast wygląda jak typowa niskobudżetówka wepchnięta do tej serii. Nie widzę potrzeby, aby coś dodawać w tej kwestii.

Wszystkie zdjęcia pochodzą z facebooka Ever After High Dolls.

Zdjęcia promocyjne kolejnych niskobudżetowych lalek z serii baletowej

Jakiś czas temu (a dokładniej tutaj) pisałam o zapowiedziach lalek na 2017 rok. Dość szybko opublikowano wszystkie zdjęcia promocyjne, dlatego w tym poście zajmiemy się prawdopodobnie najmniej wyczekiwanymi przez wszystkich zdjęciami. Mam tu na myśli kolejne baletowe niskobudżetówki. Zdjęcie jest duże, dlatego polecam je powiększyć.


Zapowiadano jedynie lalkę Raven Queen, jednak okazało się, że do Apple, Holly i Briar dołączy również Ashlynn. Lalki jak zwykle mają modelowane gorsety, jednokolorowe niewykończone spódnice, ręce i pomalowane nogi bez artykulacji oraz jednakowe, ogromne koki.

Zaczniemy od Raven, ponieważ to ją od dawna zapowiadano jako nową lalkę do tej serii. Choć jej ubogi strój składa się ze wszystkich kolorów typowych dla córki Złej Królowej - fioletu, czerni i srebrna - to w tym przypadku kompletnie one do siebie nie pasują. Kolor fioletowej farby na gorsecie również nie jest spójny z kolorem spódnicy. Mina lalki wygląda tak, jakby spoglądała ona w sufit z nadzieją na koniec tortur. Jedyne, co mnie cieszy, to fakt, że zachowano jej oryginalną linię włosów w kształcie litery M, ponieważ wszystkie dotychczasowe lalki miały prostą linię włosów.

W przypadku Ashlynn sprawa prezentuje się nie lepiej. Musicie wiedzieć, że wręcz uwielbiam połączenie bladego różu i jasnego odcienia akwamaryny, jednak tutaj jest to całkowicie zmarnowany potencjał. W tym momencie jej strój jest zbyt jednolity, jednak gdybyśmy zmienili kolor jej gorsetu na blady róż, wówczas tego różu byłoby za dużo. Jej fryzura jest taka, jak u pozostałych lalek z tej serii, a twarz wygląda, jakby dziewczyna cmokała lub uśmiechała się sarkastycznie.

Wszystkie zdjęcia pochodzą z facebooka Ever After High Dolls.

Zdjęcia promocyjne nowych lalek z serii Tea Party

Jakiś czas temu (a dokładniej tutaj) pisałam o zapowiedziach lalek na 2017 rok. Chyba nikt z nas się nie spodziewał, że stanie się to tak szybko, ale już dziś opublikowano zdjęcia promocyjne lalek z większości tych serii. Szczerze wolałabym, aby były one publikowane stopniowo, aby obudzić ciekawość fanów i aby przynajmniej przez te kilka dni coś się działo... Jednak opublikowano wszystkie hurtowo i nie jestem w stanie nic na to poradzić. Wszystkie zdjęcia są duże, dlatego polecam je powiększać.


Zaczniemy od serii Tea Party, która, ku mojemu głębokiemu ubolewaniu, okazała się być jedynie kolejną serią niskobudżetową... Jak zresztą większość z tych, które pokażę Wam później. Lalki w serii mają plastikowe gorsety i nie posiadają artykulacji ani w kolanach, ani w łokciach, a jedną z rąk mają naturalnie zgiętą. Pomimo tych rozlicznych wad muszę przyznać, że w lalce Darling Charming jest coś co mnie zauroczyło. Prawdopodobnie chodzi o dużą ilość pastelowych kolorów, które wprost uwielbiam, a które zostały doskonale wyważone. Lalka ma dość krótkie włosy, które bardzo dobrze komponują się z ciemniejszą od reszty stroju spódniczką w przecudny wzór.




Darling, podobnie jak wszystkie lalki w tej serii, ma na głowie opaskę. W jej przypadku jest ona bladoróżowa i imituje filiżankę. Jest w twarzy Darling coś, co mi tutaj nie pasuje, choć nie potrafię dokładnie określić, co. Jej gorsecik jest naprawdę przepiękny. Jednocześnie przypomina mi tapety w wiktoriańskich willach i styl Blondie, a przy tym jest delikatny i uroczy. Jej buty nie są jakimś arcydziełem, ale mają ładny kolor i dobrze współgrają z resztą stroju.


Następna w kolejce jest Maddie. Kompletnie nie rozumiem, dlaczego w jej przypadku twórcy tak uparli się, aby każda lalka miała jakiś złoty akcent. Najczęściej pada na buty, które i w tym przypadku wydają się być zupełnie niepasującym elementem. Spódniczka lalki ma całkiem ładny wzór, jednak nie zachwyciła mnie tak, jak ta u Darling, poza tym, podobnie jak u córki Księcia z Bajki, coś mi nie pasuje tutaj z twarzą.



Maddie ma fioletową opaskę z wizerunkiem dwóch filiżanek. Jej gorsecik jest całkiem ładny, podoba mi się to, że posiada wizerunek orzesznicy Maddie, Earl Greya. Jej buty, jak już wspominałam, niespecjalnie pasują do reszty, ale są całkiem ładne. Na plus uważam odsłonięcie przedniej części stopy, co u Darling sprawiało, że buty wydawały się zbyt masywne. Lalka córki Szalonego Kapelusznika przypadła mi do gustu o wiele mniej niż Darling, której lalka była dziewczęca i delikatna, a przy niej Maddie wydaje się być wręcz pstrokata. Mimo wszystko całkiem dobrze oddaje charakter bohaterki.


Ostatnią lalką w serii Tea Party jest Raven. Już na wstępie zaznaczę, że od razu przypadła mi do gustu. W jej stroju wszystko ładnie pasuje kolorystycznie, a spódnica ma uroczy wzór w zawijasy oplatające filiżanki. Jej twarz jako jedyna z serii w pełni przypadła mi do gustu i muszę przyznać, że całkiem podoba mi się wizerunek uśmiechniętej córki Złej Królowej.


Jej gorsecik jest całkiem ładny, choć z daleka wygląda, jakby zbyt dużo na nim napaćkano. Poza tym myślę, że nie za bardzo pasuje tam kolor granatowy, jednak jest to mały szczegół, na który można przymknąć oko.


Raven posiada fioletową opaskę z filiżanką w ćwieki. Bardzo podoba mi się ten pomysł, ponieważ dodaje lalce nieco pazura. Jej buty również mają drobne ćwieki, tym razem na obcasie. Nie podoba mi się jednak fakt, że buty mają wyraźnie zarysowane skarpetki - to aż się prosi o kropelkę fioletowej farby...

Wszystkie zdjęcia pochodzą z facebooka Ever After High Dolls.